Spór pojawił się na osiedlu po dawnej jednostce wojskowej przy ul. Grotkowskiej. Kilka lat temu w jednym z budynków znalazła siedzibę szkoła specjalna. Dwa lata temu firma deweloperska zaadaptowała sąsiedni budynek na blok i sprzedała około 30 mieszkań osobom prywatnym. Nowa wspólnota mieszkaniowa chciała się odgrodzić od sąsiedniego centrum handlowego i za zgodą miasta wydzierżawiła część ulicy pod swoim domem.
Latem wspólnota ogrodziła ten teren, założyła zamykane bramki. Musiała jednak zagwarantować swobodne przejście do obiektów szkolnych. Teraz część starszych mieszkańców budynku chce jeszcze zamknąć ogrodzony teren przed uczniami sąsiedniej szkoły specjalnej.
Przeczytaj też: Mapa niebezpiecznych miejsc w Nysie. Na Sucharskiego piją i narkotyzują się
- Młodzież jest krzykliwa, używa wulgaryzmów, śmieci. Boimy się nawet zwracać im uwagę - skarżą się starsi mieszkańcy bloku. - Szkoła ma możliwość innego dojścia od strony ul. Grotkowskiej. Dlaczego korzysta z naszego terenu?
Przewodniczący wspólnoty Patryk Pawliszyn nie chciał komentować sprawy w gazecie. Administrator Maciej Mazurkiewicz powiedział nam, że obecne rozwiązanie jest tymczasowe. Trwają rozmowy z dyrekcją szkoły, żeby utworzyć przejście z innej strony.
- To rozwiązanie jest uciążliwe także dla nas, ale zgodziliśmy się w imię dobrego sąsiedztwa - komentuje dyrektor Zespołu Placówek Specjalnych Jacek Tyczka. - To szkoła była tu pierwsza, nasza młodzież zawsze korzystała z wewnętrznej ulicy, bo chodnik od strony ruchliwej ul. Grotkowskiej jest dużo mniej bezpieczny. Nie mogę zabronić dzieciom, żeby rozmawiały ze sobą po drodze, ale ruch do szkoły wygasa po godz. 15. Jeśli pojawi się nowe rozwiązanie, na koszt wspólnoty, to możemy je poprzeć.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
