Dziennikarz nto w niedzielne popołudnie obszedł trzy kamienice przy ul. Sosnowieckiej. Pukał do wszystkich mieszkań, ale tylko w jednym otworzył mu lokator. Niektóre mieszkania nie są nawet zamknięte, widać gołym okiem, że nikt tam nie przebywa.
Sami mieszkańcy Głubczyc zwracają uwagę, że ubywa im sąsiadów. Wanda Mirga wraz z mężem Andrzejem Kucem i czwórką dzieci mieszkają w 32-metrowym gminnym lokalu w niewielkiej kamienicy w centrum Głubczyc.
- Ciasno nam. Tymczasem tuż obok jest duże, 80-metrowe mieszkanie, które stoi puste od pięciu lat. Rodzina wyjechała do Anglii i nikt tu nie mieszka. Chcielibyśmy je zająć, ale nie możemy tak bezprawnie tam wejść - skarży się pani Wanda. - Mam nadzieję, że urzędnicy zajmą się tą sprawą.
Pan Stefan, mieszkaniec jednego z budynków w centrum, wskazuje na drzwi naprzeciwko: - Mieszkał tu taki facet, który dostał z miasta przydział, ale gdzieś zniknął kilka miesięcy temu. Problem w tym, że lokal nie był zimą ogrzewany i pojawiła się tam wilgoć, a teraz pewnie jest i grzyb. Szkoda mieszkania, ktoś mógłby przecież z niego korzystać - przyznaje mężczyzna.
Mirosław Szypowski, szef Głubczyckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, wie, że problem z pustymi mieszkaniami jest poważny.
- Lokatorzy opuszczają je i nie informują nas o tym - mówi Szypowski.
Często najemcy dalej opłacają czynsz, mimo że z lokali nie korzystają, bo żyją za granicą. Jak zauważyli urzędnicy, powodem opuszczania mieszkań jest jednak nie tylko emigracja, ale także próba oszczędzania na ogrzewaniu.
- Zdarzały się takie sytuacje, że ktoś wyprowadzał się do rodziny i wtedy nie płacił za grzanie mieszkania - dodaje Szypowski.
Czy urzędnicy mają pomysł, jak poradzić sobie z tym problemem? Zgodnie z prawem najemcę można usunąć z lokalu, jeżeli opuścił go na ponad rok. Szypowski zaznacza, że jedna taka sprawa jest już w sądzie.
- Chcemy w ten sposób odzyskać ponad 60-metrowe mieszkanie, które potem przyznamy innym osobom - mówi szef GTBS-u. - Potem mamy zamiar kierować kolejne takie sprawy do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?