Wszystko w rękach prezesa

Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik archiwum
Po niedzielnych wyborach obudziliśmy się w państwie, które nadal jest demokratyczne, z trójpodziałem władzy i niezależnymi mediami. Jednak wolą wyborców cała władza ustawodawcza i wykonawcza podporządkowana została jednej partii, a w praktyce jej wodzowi Jarosławowi Kaczyńskiemu.

To on wskazał na prezydenta Andrzeja Dudę, polityka drugiego szeregu, on wyciągnął z tłumu posłów Beatę Szydło, za chwilę uczyni ją premierem i umebluje jej rząd. To jemu prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu będą meldować wykonanie zadań. On też ma gotowe plany ograniczenia niezależności sędziów, podporządkowania rządowi prokuratury i publicznych mediów.

Czy to wszystko oznacza, że obudzimy się już za chwilę w państwie autorytarnym? Ufam, że nie. Zwracam tylko uwagę, że po raz pierwszy od 26 lat Polacy okazali się tak ufni wobec jednego człowieka. Kaczyński dostał od wyborców turbomaszynkę do głosowania. Sejm, Senat, prezydent - jak jeden mąż. W sprawach dobrych dla Polski to szansa na szybkie zmiany. Zagrożenia są oczywiste. Pozostaje nadzieja, że Jarosław Kaczyński, zwany już przez publicystów Naczelnikiem Państwa, będzie chciał jak Piłsudski trafić do podręczników. Niekoniecznie czerpiąc z przykładu Berezy Kartuskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska