WUP izbę wini, izba przepisy, a pieniędzy nie ma...

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Efektem starań o dotację jest rozżalenie i plik korespondencji z instytucjami, do których poskarżyła się Opolanka.
Efektem starań o dotację jest rozżalenie i plik korespondencji z instytucjami, do których poskarżyła się Opolanka. Edyta Hanszke
Magdalena Mazepa z Białej w lutym br. złożyła wniosek o dotację na założenie własnej firmy. Wyniki miały być podane w lipcu, potem we wrześniu...

A miało być tak pięknie. Pani Magda zarobiła w Holandii trochę pieniędzy, które chciała zainwestować we własny biznes.

- Jestem po szkole handlowej, mam smykałkę do sprzedaży - opowiada. - Postanowiłam otworzyć w Prudniku sklep z odzieżą dla młodzieży, z własnoręcznie wykonanym wystrojem: szafy z palet, kolorowe wieszaki.

Do pełni szczęścia brakowało jej jeszcze gotówki, m.in. na zakup towaru. Zgłosiła się do projektu realizowanego przez Izbę Rzemieślniczą w Opolu. W lutym złożyła wniosek. W kwietniu dostała informację, że oceniono go bardzo wysoko. W lipcu pieniądze miały trafić do tych, którzy wygrają konkurs.

Po pochwałach, jakie zebrała, była pewna wygranej. A że znalazła lokal idealny na swój sklep, to zawarła umowę. Zainwestowała w jego remont, dzięki czemu płaci niższy czynsz (w sumie już ponad 6 tys. zł), a dotacji jak nie ma, tak nie ma.

- Jestem rozżalona i wściekła - mówi. - Czekając na tę dotację nie mogę podjąć żadnej pracy, ani starać się o pieniądze w innym miejscu.

Jej skargi w izbie, Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Opolu, który dzieli pieniędzmi, i u marszałka, który nadzoruje WUP, nie przynosiły korzystnego rozstrzygnięcia. Z ostatniego pisma wynikało, że pieniądze będą we wrześniu. A tu listopad za pasem...

Grażyna Dębicka-Ozorkiewicz, dyrektor Izby Rzemieślniczej w Opolu na przesłane e-mailem pytania odpowiedziała, że nabór wniosków prowadzony był w... lipcu.

- Trudnością okazało się pozyskanie uczestników spełniających wszystkie kryteria - wyjaśniała i dodała, że kiedy w styczniu rozpoczynali projekt, nic nie wskazywało, że dotacje nie zostaną wypłacone do końca lipca, choć zaznacza, że nie był to termin oficjalny.

Milena Piechnik, wicedyrektor WUP w Opolu, wyjaśnia, że urząd miał zastrzeżenia do oceny biznesplanów dokonanej przez izbę i jej partnera.

- Po skardze pani Mazepy rozpoczęliśmy też tam kontrolę - dodaje wicedyrektor.

Pani Magdalena ma dość. Planuje wycofanie się z projektu i dochodzenie w sądzie zwrotu tego, co już zainwestowała w niedoszłą firmę.

Opolskie info 20.10.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska