Wybierz się za granicę na jarmark bożonarodzeniowy

fot. Archiwum
Kolorowe stragany w świątecznym już Dreźnie.
Kolorowe stragany w świątecznym już Dreźnie. fot. Archiwum
Rozpoczyna się szaleństwo jarmarków bożonarodzeniowych. Najsłynniejsze już kuszą turystów. Warto posmakować specjałów w Berlinie, Wiedniu czy Pradze. Pamiętajmy jednak, że polskie jarmarki są równie atrakcyjne.

Tradycja jarmarków bożonarodzeniowych trwa we Wiedniu od XIII wieku. Nic więc dziwnego, że Austriacy doszli do perfekcji w ich organizacji. Tam jarmark rozpoczął się już w połowie listopada.
W każdy weekend do stolicy Austrii przyjeżdżają dziesiątki tysięcy turystów z Polski, Czech, Słowenii. Są też Włosi i Hiszpanie.

Wszyscy głośno i radośnie raczą się adwentowym ponczem, kupują kolorowe bombki i ozdoby choinkowe. Szaleństwo zakupów trwa w najlepsze między eleganckimi straganami z drewnianymi zabawkami, lukrowanymi sercami z piernika, serami, boczkami i kiełbasami. Koniecznie należy spróbować: rogalików z orzechami, pączków, bułeczek z nadzieniem pomarańczowym, a na koniec słynnego tortu Sachera.

Jarmark wiedeński należy do tych "najwytworniejszych" w Europie. Będąc tam, warto zaglądnąć do oddalonej o 60 kilometrów Bratysławy. Tam atmosfera bardziej swojska i ceny niższe. Słowacy kładą nacisk przede wszystkim na wspólne biesiadowanie. Ustawiają na placach szerokie ławy. Tłumy gości przystają przy nich i próbują smakołyków. Sprzedają się przede wszystkim setki zrolowanych naleśników, wypełnionych masą makową, orzechową, czekoladą. Na rusztach smażą się ostro przyprawione kiełbasy, filety z kury podawane z cebulą i ostrą papryczką, bułką typu pita albo chlebem. Grzechem jest nie spróbować słowackiej strucli makowo-wiśniowej.

Trochę inaczej wyglądają jarmarki niemieckie. W Berlinie są one też pretekstem do rodzinnej zabawy. Obok straganów z pamiątkami i smakołykami ustawiają się karuzele, strzelnice dla dzieci.
Jest mnóstwo punktów z grami zręcznościowymi, w których biorą udział całe rodziny. Gorące kiełbaski, wino i słodycze kuszą gości, a rozmowy przy gorącym napitku to zaledwie część jarmarkowej etykiety. Liczy się tylko zabawa.

Opolanom polecamy także Drezno. Tu stragany ustawione na pięknie odnowionym starym mieście czarują bożonarodzeniową atmosferą.
Równie renomowany jest jarmark w Pradze. Stolica Czech także przypomina w tych dniach wieżę Babel. Zjeżdżają tam bowiem goście z całej Europy, którzy kosztują specjały miejscowej kuchni, przebierają w stoiskach z odzieżą, materiałami, kupują koronki. W Pradze musimy być jednak przygotowani na ogromny ścisk. W weekendy miasto odwiedzają niewiarygodne ilości turystów.

Kto nie lubi dalekich wojaży, może jechać na jarmark do Wrocławia. Jest on organizowany z dużym rozmachem. W ubiegłym roku atrakcją był ogromny wiatrak i bajkowy las dla dzieci. Najmłodszym czytano bajki, występowały dla nich zespoły muzyczne. Jarmarkami ustawionymi na Rynku i na ul. Świdnickiej zawładnęli nie tylko polscy, ale i niemieccy i austriaccy kupcy, oferujący ozdoby i smakołyki, które można dostać na najlepszych jarmarkach w Europie.

Będąc we Wrocławiu, warto spróbować miodu pitnego lokalnej produkcji.
Z wrocławskim może w Polsce konkurować chyba tylko krakowski jarmark. Tam warto być jednak w pierwszy czwartek grudnia.

Wówczas prezentowane są szopki bożonarodzeniowe, które biorą udział w konkursie organizowanym już do 1937 roku. Kto nie dojedzie na czas, może te same szopki zobaczyć na wystawie w Muzeum Historycznym Krakowa.

Ważne

Dojazd
do Wiednia ok. 360 km, 5 godzin jazdy
do Berlina - 425 km,
4 godz. 30 min.
do Pragi - 307 km,
4 godz. 30 min
do Drezna - 345 km,
3 godz. 30 min.

Ciekawą propozycja jest wykupienie wycieczki, która obejmuje zwiedzanie miasta i wizytę na jarmarku. Wiele biur podróży ma taką ofertę. Kosztuje ona od 120-160 zł. Za tę cenę mamy transport (wygodnym autobusem), ubezpieczenie i opiekę przewodnika, który oprowadzi nas po atrakcjach miasta.
Musimy się jednak przygotować na trochę dłuższą podróż niż samochodem osobowym.
Uwaga! Niektóre biura oferują trzydniowe wyjazdy na jarmarki. To taki blef promocyjny. Zwykle wtedy wyjazd jest w piątek przed północą (zaliczany jako pierwszy dzień wycieczki), sobota to zwiedzanie i czas na jarmarku (drugi dzień), powrót do domu w niedzielę po północy (trzeci dzień). W rzeczywistości jednak mamy do czynienia z wycieczką, która trwa około doby.

Parkingi
Wyjazd na jarmark samochodem może zamienić się w mały koszmar, jeśli uprzemy się zaparkować w samym centrum. Z całą pewnością ugrzęźniemy w korkach i w nieskończoność będziemy kluczyć pomiędzy ulicami w poszukiwaniu miejsca na postój. Lepiej zatrzymać się na obrzeżach miasta i dojechać do centrum komunikacją miejską.

Ceny
Kanapka czy ciastko na jarmarku kosztuje od 1,5 do 2,5 euro. Tyle samo może kosztować porcja wina grzanego lub ponczu. Na wielu jarmarkach podaje się je w glinianych kubkach, od których pobierana jest kaucja. Pierwsza porcja zawsze jest więc droższa.

Hotele
Jeżeli chcemy zatrzymać się na nocleg, pamiętajmy, że na czas jarmarku wiele hoteli podnosi swoje ceny. Na przykład we Wiedniu dwuosobowy pokój w hotelu trzygwiazdkowym kosztuje co najmniej 70 euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska