- Dla mnie choroba nie jest przeszkodą, bo mogę chodzić. W szpitalu są windy, bez problemu można samemu podejść do lokalu. Chciałem głosować, żeby w Polsce zmieniało się na lepsze – mówi Antoni Komar z Nysy, który w niedzielę głosował w szpitalu MSW w Głuchołazach.
Przyjeżdżają tu na leczenie chorzy z całej Polski. Pierwsi pacjenci pojawili się przy urnie tuż po godzinie 7.00. W południe frekwencja sięgała 70 procent, choć obwody zamknięte nie są liczone do szacunkowej frekwencji.
- Na liście do głosowania mamy ok. 120 osób. Dostaliśmy z urzędu gminy spis chorych zameldowanych w szpitalu, którzy zgłosili wcześniej chęć uczestnictwa w wyborach. Chorzy, którzy przyjechali w ostatnich dniach, dostali w swoich gminach odpowiednie zaświadczenia i dopisujemy ich do listy - mówi Kamila Ludwiniak, przewodnicząca komisji wyborczej nr 20 w szpitalu MSW w Głuchołazach. - Frekwencja zapowiada się bardzo dobrze, nie spodziewaliśmy się tylu zaświadczeń.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?