Wśród wyborców był między innymi Tomasz Kolar, mieszkaniec osiedla Piastów. - Nie opuściłem żadnych wyborów od lat 90. kiedy tak naprawdę powstała wolna Polska - opowiada mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla. - Bez względu na poglądy, każdy z nas powinien wypełnić swój wyborczy obowiązek i pojawić się dziś w lokalu wyborczym.
Jak mówili nieoficjalnie członkowie komisji wyborczych, frekwencje po południu była nieznacznie wyższa od tej w 2015 roku, ale na szczegółowe dane trzeba poczekać. W jednym z lokali na osiedlu Pogorzelec przed godziną 17.00 wynosiła ona 47 proc.
Praktycznie wszyscy mieszkańcy stosowali się do reżimu sanitarnego i mieli ze sobą maseczki, a spora część także rękawiczki oraz własne długopisy.
Przed wejściem do niektórych komisji stała jedna osoba, która kierowała mieszkańców. Jeśli mieli oni jakieś problemy, to przede wszystkim z odnalezieniem lokalu przypisanego konkretnemu adresowi.
Członkowie komisji uczulali mieszkańców, aby po oddaniu głosu składali karty wyborcze na pół. Niestety, wielu wyborców nie zastosowało się do tych poleceń. W efekcie wchodzący do lokali wyborczych w przezroczystych urnach widzieli wiele wypełnionych kart.
Przy samym lokalach nie odnotowano jednak żadnych poważniejszych incydentów.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?