Wybory szefa TVP Opole. Konkurs był na niby?

TVP
Studio TVP Opole. Wkrótce się przekonamy, jakie nastąpią tu zmiany.
Studio TVP Opole. Wkrótce się przekonamy, jakie nastąpią tu zmiany. TVP
Nowym szefem opolskiego oddziału TVP ma zostać Marek Szczepanik, kojarzony z PSL-em były korespondent “Rzeczpospolitej" i PAP. Jego konkurenci mówią, że to polityczna hucpa i zarzucają, że konkurs był tylko na niby.

Marek Szczepanik był rzecznikiem ECO, dziennikarzem "Gazety Opolskiej", Polskiej Agencji Prasowej i "Rzeczpospolitej" a także zastępcą Wojewódzkiego Komendanta OHP. W komunikacie TVP czytamy, że współpracował też z redakcją "Faktów" TVP Wrocław i z serwisami informacyjnymi TVN i TVN24, ale jego koledzy po fachu przecierają tylko oczy ze zdziwienia, gdy pytam o telewizyjne epizody Szczepanika. Większość kojarzy go jednak z pisaniem.

Nowy szef telewizji (zanim obejmie stanowisko wybór zarządu zaakceptować musi jeszcze rada nadzorcza spółki) pokonał w rywalizacji dwudziestu kilku konkurentów Co zdecydowało o wyborze tego kandydata nie wiadomo, bo TVP nie odpowiedziała na maila w tej sprawie.

- Ten konkurs jasno pokazuje, że media publiczne ciągle są w rękach polityków. Z całym szacunkiem dla mojego kolegi, który wygrał konkurs - komentuje decyzję Zbigniew Górniak, opolski dziennikarz, który również ubiegał się o stanowisko szefa opolskiego oddziału. - O tym, że telewizyjne łupy przypadły w udziale do podziału PSL-owi mówiło się nie od dziś i te wybory na niby tylko to potwierdziły. Kompetencje kandydatów były brane pod uwagę, ale chyba na ostatnim miejscu. I trudno się dziwić, skoro karty już dawno były rozdane - dodaje.

Największym absurdem wyborów było zdaniem Górniaka to, że z częścią kandydatów nikt nawet nie próbował porozmawiać.

- Wydawało mi się, że taka rozmowa jest konieczna chociażby po to, żeby dowiedzieć się jaką wizję ma do zaproponowania potencjalny dyrektor. Mnie nikt na taką rozmowę nie próbował zaprosić, nikt nie powiedział nawet pocałuj się w d... - opowiada.

Jedną z kandydatek na stanowisko dyrektora **

TVP Opole

** była Jolanta Kawecka, wieloletnia dziennikarka telewizyjna, a obecnie wicedyrektorka Departament Współpracy z Zagranicą i Promocji Regionu w opolskim urzędzie marszałkowskim. O konkursie mówi niechętnie. Nie szczędzi za to pochwał pod adresem nowego dyrektora.

- Znam go z okresu, kiedy pracował dla “Rzeczpospolitej", doceniam jego wiedzę na temat regionu - mówi. - Nie miał wprawdzie wcześniej związku z telewizją (choć jeśli wierzyć oświadczeniu TVP to jednak jakieś związki miał - red.), ale warunkiem konkursowym była praca w mediach elektronicznych. On pracował w radiu, więc spełnia ten warunek - dodaje.

Kawecka pytaniami o sam przebieg konkursu była wyraźnie zakłopotana. Nie chciała nawet zdradzić, czy była przesłuchiwana przez komisję. - To jest tajemnica konkursowa i nie mogę mówić na ten temat - ucina. Zapytana, czy to zarząd zabronił jej takich rozmów stwierdza krótko: - Bez komentarza.

Poseł PSL Stanisław Rakoczy podejrzeniami o to, że to politycy jego partii majstrowali przy obsadzaniu dyrektorskiego stołka TVP Opole jest oburzony. - Przecież telewizja z natury jest niepolityczna - mówi i bije się w pierś, że nie wiedział nawet, że to Marek Szczepanik ma zostać szefem opolskiego oddziału. - Ani zarząd województwa, ani ja osobiście nie udzielałem żadnym rekomendacji, więc dziwią mnie te podejrzenia. Chciałbym mieć taką władzę jaką się mi przypisuje - dodaje.

Poseł Rakoczy swoją znajomość z Szczepanikiem określa jako “luźną" choć potwierdza, że partia czasami korzystała z jego wskazówek. - Był związany z mediami, więc czasami w okresach wyborczych, prosiliśmy go o pomoc. Pomagał nam na przykład zredagować materiały prasowe - przyznaje.

Łatka człowieka PSL-u przylgnęła do Szczepanika jednak na tyle mocno, że niektórzy twierdzą nawet, że był on rzecznikiem partii. Poseł Rakoczy dementuje te pogłoski.

Z samym zainteresowanym nie udało się porozmawiać. Marek Szczepanik odebrał wprawdzie telefon, ale kiedy dowiedział się, że dzwoni dziennikarz poprosił o telefon za kilku minut. Później już nie odebrał ani nie oddzwonił, choć zostawiłam wiadomość z prośbą o kontakt.

Jan Nowara, dotychczasowy dyrektor opolskiego oddziału, o swoim następcy rozmawiać nie chciał.

- Zarząd nie odwołał mnie ze stanowiska, więc na razie nadal jestem dyrektorem. W tej sytuacji odmawiam komentarza - mówi.

Rada nadzorcza nad kandydaturą Szczepanika ma się pochylić na posiedzeniu 22 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska