Do tragedii doszło w Chrząstowicach we wtorek 20 sierpnia. Służby ratunkowe otrzymały wezwanie dotyczące wybuchu w jednym z budynków w Chrząstowicach przy ulicy Olimpijczyków. Na miejsce zdarzenia zadysponowano 9 zastępów straży pożarnej oraz śmigłowiec LPR. Do wybuchu doszło w remontowanym budynku.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia ustalono, że doszło do wybuchu pompy ciepła. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało pięć osób, w tym dwie ofiary śmiertelne - mówi asp. szt. Dariusz Grudzień ze stanowiska kierowania opolskiego Komendanta Wojewódzkiego w Opolu. - Dwie z trzech poszkodowanych osób zostały zakwalifikowane do hospitalizacji - dodaje.
- Ofiarami wybuchu był mieszkaniec budynku oraz serwisant.
Porozmawialiśmy ze specjalistami, którzy zajmują się na Opolszczyźnie montażem pomp ciepła oraz ich serwisowaniem. Obaj poprosili o anonimowość, w związku z tym, że nie znali szczegółów tragedii poza doniesieniami medialnymi.
Jeden z naszych rozmówców to osoba, która na co dzień zajmuje się montażem pomp ciepła.
- Nie znam takiego przypadku. Sam jestem zdziwiony, a jestem w tej branży już wiele lat. Zamontowałem w swoim życiu kilkaset pomp i nigdy taka sytuacja nie miała miejsca - mówi.
Jego zdaniem przyczyną wybuchu może być ewentualna przeróbka pompy ciepła, ponieważ sama w sobie nie jest ona w stanie spowodować takiego wybuchu, aby kogoś zabić.
- Większość czynników nie jest palnych i taka sytuacja nie ma prawa mieć miejsca. Przeszedłem wiele szkoleń i nigdy z taką sytuacją nie miałem styczności ani nie słyszałem, że gdzieś coś takiego się wydarzyło. Możliwe, że ktoś coś w niej modyfikował, inaczej nie wydaje mi się, aby mogło dojść do takiego wypadku - dodaje.
W przeszłości do podobnych wypadków dochodziło bardzo rzadko, ale jak już miały one miejsce to nie były tak tragiczne w skutkach. W 2022 roku w Rudzie Strawczyńskiej doszło do wybuchu gazu przy pompie ciepła, ale zakończyło się jedynie poparzeniem ręki u osoby serwisującej.
Na początku ubiegłego roku doszło do innego wypadku z pompą ciepła. Zwarcie instalacji elektrycznej w pompie było przyczyną pożaru, który wybuchł w domu jednorodzinnym w Dzierzbinie w województwie wielopolskim. Jednak w obu tych przypadkach nie było ofiar śmiertelnych.
W opinii doświadczonego serwisanta, który działa na opolskim rynku, pompy ciepła to instalacje wyjątkowo bezpieczne.
- Wyobrażam sobie sytuację, w której mogło dojść do wybuchu - zaznacza. - Jednak musiał przy tym mieć miejsce jakiś wielki błąd ludzki. Żeby doprowadzić do wybuchu pompy ciepła, człowiek musi się bardzo postarać - dodaje.
Według niego pierwszym momentem, w którym może dojść do katastrofy, jest proces sprawdzania szczelności instalacji.
- Robi się to na przykład za pomocą azotu, ale ten jest całkowicie bezpieczny. Gdyby tu doszło do tragicznej pomyłki i użytoby substancji palnej, mogłoby dojść do wybuchu. Choć naprawdę trudno mi uwierzyć w taką wersję wydarzeń - dodaje.
Według niego wybuch byłby możliwy podczas nabijania instalacji pompy ciepła czynnikiem gazowym. Tu też jednak musiałoby dojść do dynamicznego rozszczelnienia, co w połączeniu z iskrą (np. z papierosa, albo zwarciem instalacji), doprowadziłoby do wybuchu. Serwisant zaznacza jednak wyraźnie, że i w tym przypadku szansa na doprowadzenie do wybuchu musiałaby być splotem kilku bardzo nieszczęśliwych elementów, łącznie z wystąpieniem wyjątkowo dużego stężenia gazu.
Według niego posiadacze pomp ciepła nie powinni wpadać teraz w panikę i bać się wybuchów w swoich domach. - Bo te instalacje są bardzo bezpieczne - dodaje.
Policja ustala teraz dokładne przyczyny tragedii w Chrząstowicach.