Jednym z urządzeń, które ustawiono w ogródku, jest plastykowa rura o średnicy około pół metra. Zawieszona pomiędzy drabinkami, była jedną z ulubionych zabawek maluchów. Dzieci przechodziły przez nią z jednej strony na drugą, jak przez tunel.
Z drabinki, zjeżdżalni i tunelu dawno już nie korzystają najmłodsi. Plac zabaw stał się miejscem spotkań starszej młodzieży.
Ulubioną zabawą młodych żartownisiów jest wrzucanie do tunelu zapalonych petard. Huk, który powstaje w chwili wybuchu, rozlega się pary razy na dobę. Mieszkańcy okolicznych domów zrywani są ze snu nawet o czwartej nad ranem. Głośne spotkania w ogródku trwają do godziny 23.
- Już w momencie montażu zabawek wyraziliśmy swój sprzeciw. Plac zabaw znajduje się zaledwie trzy metry od naszych okien. Osiem metrów dalej jest ogrodzone boisko, gdzie może spotykać się młodzież, a dwadzieścia metrów dalej, po drugiej stronie ulicy, ogródek jordanowski z prawdziwego zdarzenia.
- Ten plac zabaw jest nikomu nie potrzebny, tylko my przez to, co się tam dzieje, nie możemy spać - powiedziała "NTO" pani Maria (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkanka bloku.
Lokatorzy bloku przygotowują pismo do zarządcy domu, spółki "Enter", z prośbą o usunięcie wybuchowej rury. Podpisało się pod nim 30 osób.
- Jeżeli większość mieszkańców będzie optowała za likwidacją placu zabaw, to jesteśmy gotowi spełnić ich prośbę - mówi Maria Dąbrowska, zastępca dyrektora do spraw eksploatacji spółki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?