- Przedwojenny Niemodlin był przepiękny - czarno-białe zdjęcia doskonale to oddają - mówią autorzy książki, która jest trzecią - po albumach po Tułowicach i Łambinowiach - publikacją opartą w głównej mierze zebrane przez nich pocztówki.
Woźniakowie zbierają je od dwudziestu lat.
- Dlaczego? Kartki pocztowe są czasami jedynymi wizerunkami miast z czasów, kiedy robiło się niewiele zdjęć - wyjaśniają.
Dzięki nim można oglądać Niemodlin jako urocze miasteczko z brukowany rynkiem, ceglanym kościołem ewangelickim, kawiarenkami, restauracjami, winiarnią, obrośnięty bluszczem zamkiem, piękną siedziba straży pożarnej oraz konnymi wozami przemykającymi pomiędzy ubranymi odświętnie mieszczanami.
Dzięki książce Woźniaków niemodlinianie i mieszkańcy okolicznych wiosek zobaczą jak wyglądały ich osady dawniej ale nie tylko. Każda z należących dziś do gminy miejscowości doczekała się tu opisu po polsku i niemiecku.
Największy rarytas zawarty w albumie to karta wypisana przez niemodlińską hrabiankę Sefę Praschmę, która pisze, że podczas ostatniego wyjazdu do zgubiła... pantofelek.
O tym, gdzie miał miejsce ów nieszczęsny przypadek będzie można dowiedzieć podczas spotkania z autorami, które odbędzie się 8 maja w niemodlińskim Ośrodku Kultury o godz. 18.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?