Wydamy pierwszy milion złotych na przebudowę skrzyżowania w centrum Opola

W urzędzie miasta otwarto oferty w przetargu na projektanta inwestycji. Wpłynęły trzy oferty warte od 912 tysięcy złotych do ponad 1,4 miliona zł. Najtańsza należy do znanej firmy Grontmij Polska, a zwycięzcę przetargu powinniśmy poznać najpóźniej w październiku.

Projektantów czeka niezwykle trudne zadanie, bo ratusz chce, aby kompletny projekt budowlany przebudowy skrzyżowania ulic Oleskiej, Batalionów Chłopskich i Bohaterów Monte Cassino był gotowy w zaledwie siedem miesięcy. To błyskawiczne tempo biorąc pod uwagę poziom skomplikowania inwestycji.

Przyjęta obecnie koncepcja zakłada powstanie ogromnego ronda, które umożliwi wyjazd z ulicy Katowickiej w stronę Oleskiej i Batalionów Chłopskich. Częścią zmian jest także przebicie tunelu w nasypie kolejowym tuż obok dworca Opole Wschodnie (połączy ul. Rataja z ul. Bohaterów Monte Cassino), a także budowa tunelu pod skrzyżowaniem. Mają nim jeździć kierowcy poruszający się od strony ul. Plebiscytowej w stronę Zaodrza i na odwrót.

Koncepcja kładzie duży nacisk na preferencje dla miejskich autobusów i dlatego w tunelu pod skrzyżowaniem powstaną bus-pasy, a przewidywane są elektroniczne tablice informacyjne na przystankach, budowa ścieżek rowerowych, parkingów dla samochodów, wypożyczalni rowerów oraz niewielka rewitalizację dworca kolejowego.

To nie koniec, bo cała infrastrukturą ma być przygotowana do uruchomienia w przyszłości specjalnego systemu, który pokieruje ruchem w Opolu.

Plan miasta zakłada, że projekt będzie gotowy w 2016 roku, tak aby w 2017 r. mogła ruszyć inwestycja. Te terminy wymusza na Opolu ministerstwo infrastruktury, które zapewnia – poprzez fundusze unijne – finansowanie inwestycji. Szacuje się przebudowa okolic stacji Opole Wschodnie może kosztować 150 milionów złotych, z czego miasta wyłoży 37,5 mln zł.

- Trzeba pamiętać, że w tym projekcie nie chodzi o usprawnienia komunikacyjne. Jego celem jest zachęcanie do korzystania z transportu publicznego, a tym samym zmniejszanie tzw. niskiej emisji, czyli zanieczyszczenia powietrza – przekonuje prezydent Arkadiusz Wiśniewski.