Nie chciałem, żeby książka była przewodnikiem po mieście czy albumem starych fotografii - mówi Marcin Husak, historyk, autor tekstu „Niecodziennika”. - Przyświecała mi myśl, aby z całej bogatej historii miasta wybrać ciekawostki, fakty które wyróżniały Prudnik na tle regionu. Z doświadczenia przewodnika wiem, że grupy oprowadzane po mieście najmniej interesuje detal. Za to najłatwiej zapamiętuje się ciekawostki. A tych w literaturze o Prudniku było sporo. Wyzwaniem dla mnie było zweryfikowanie czy są prawdziwe i zrelatywizowania ich, pokazanie na tle Śląska.
Autor przy okazji wykrył mity, które okazały się nieprawdziwe. Choćby to, że w Prudniku ufundowano najstarszy klasztor Bonifratrów na Górnym Śląsku. Wcześniej powstał jednak klasztor w Cieszynie. Punktem wyjścia do tekstu jest opublikowany w 1927 roku przewodnik Prudnika Augusta Pfeiffera, który opisuje 19 miejsc w mieście. Każda ciekawostka jest opatrzona ilustracją miasta z lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Każdy rozdzialik liczy 600 znaków pisarskich, opis jest więc lapidarny. Jak przyznaje Marcin Husak - jego publikacja jest kierowana szczególnie do Prudniczan, bo mijane codziennie miejsca pokazuje jako coś, czym można się pochwalić w skali regionu.
Swoje zbiory fotograficzne do książki udostępnili kolekcjonerzy - Piotr Kulczyk i dr Wojciech Dominiak. Janusz Stolarczyk przełożył z języka niemieckiego dzieło Pfeiffera. Piotr Kluczyk i Janusz Stolarczyk służyli autorowi radą merytoryczną, a pomysły wydawnicze podpowiadały pracownicy Agencji Promocji i Rozwoju Gminy - Małgorzata Halek - Malinowska i Ewelina Gromek. Książkę zrecenzowali Andrzej Dereń, dr Paweł Szymkowicz i ks. dr Stanisław Bogaczewicz. Wsparł ją też burmistrz Franciszek Fejdych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?