Grzegorz Samborski ma 41 lat, jest niepełnosprawny od urodzenia.
Trzy ostatnie kadencje był radnym gminy Nysa z Platformy Obywatelskiej. Jesienią wystartował z listy Koalicji Obywatelskiej do rady powiatu i wygrał mandat, zdobywając 850 głosów.
Niestety, po wyborach stanął przed dylematem co wybrać. Pozostać radnym, czy dalej pracować w starostwie powiatowym, gdzie był pomocą administracyjną i pomagał petentom wypełniać wnioski w wydziale komunikacji.
Wybrał mandat radnego i poszedł na nieodpłatny urlop.
Wybór był trudny, ale uważam, że niepełnosprawni muszą mieć w samorządzie swojego przedstawiciela – tłumaczy swoją decyzję Grzegorz Samborski. - Przed wyborami nie zdawałem sobie sprawy, że będę musiał zrezygnować z mandatu. Myślałem, że ten wymóg dotyczy naczelników wydziałów i kierowników jednostek powiatowych.
Po wyborach Samborski zaczął szukać pracy, obchodzi prywatne firmy i instytucje, ale na razie bez efektu. Na piątkowej sesji rady powiatu nyskiego dyrektor urzędu pracy referowała sytuację na lokalnym rynku. Bezrobocie jest tu rekordowo niskie, ludzie wręcz wracają do pracy w Nysie.
Te informacje wywołały pełne emocji wystąpienie radnego Samborskiego, w którym zwrócił się o pomoc dla siebie i innych niepełnosprawnych.
To nie było planowane – mówi Grzegorz Samborski. - Nie chciałem nikogo obrazić, ale skoro dyrektor PUP opowiadała jak jest dobrze z pracą w Nysie, to chciałem powiedzieć jaka jest sytuacja niepełnosprawnych. Niepełnosprawni też chcą żyć i pracować normalnie. Na swoim przykładzie wiem, że każdy pracodawca pyta o dotacje i preferencje. Szukam pracy i ciągle słyszę – jakie przyniosę ulgi czy korzyści, a nie jakie mam wykształcenie czy doświadczenie.
Radny z opozycyjnej w Nysie Koalicji Obywatelskiej wytknął też swoim kolegom, że dla innych zatrudnienie się znalazło. W różnych spółkach pracują osoby z poprzednich władz, które trafiły do opozycji. Nowe posady znaleźli także ci, co podobnie jak Samborski musieli zrezygnować z pracy, bo kolidowała prawnie z pełnionym mandatem.
- Chcę wyczulić na problem niepełnosprawnych wszystkie instytucje i firmy, których szefowie wolą płacić składki dla PEFRON – apeluje radny z Nysy. - Za co mamy żyć samodzielnie gdy braknie nam rodziców? Zasiłek pielęgnacyjny wynosi 180 zł. Renta 800 – 900 zł. Tymczasem prywatna rehabilitacja kosztuje 100 zł za godzinę. Rower kosztuje 15 tys. zł. Wózek inwalidzki 9 tysięcy.
Rada powiatu przyjęła wystąpienie Grzegorza Samborskiego chwilą milczenia. Tylko starosta Andrzej Kruczkiewicz stwierdził, że problem uderzył go w serce i wymaga głębokiego zastanowienia, a zarząd do niego powróci. Chwilę później rada wybierała nowego wiceprzewodniczącego. Piotr Woźniak z SLD zgłosił na tę funkcję Grzegorza Samborskiego, a Jacek Chwalenia z koalicyjnego PiS – radnego Zbigniewa Kowasia. Wygrał radny rządzącej koalicji Zbigniew Kowaś.
Wiceprzewodniczący rady powiatu dostaje dietę o 40 procent wyższą od radnego.
Sebastian Luty: Niepełnosprawni nie potrzebują paraolimpiad, żeby uprawiać sport
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?