W premierowym - na razie towarzyskim - meczu pod wodzą trenera Tadeusza Jednoroga gwardziści zmierzyli się z Azotami Puławy. Po kilku minutach wyrównanej walki rywale zbudowali jednak dziesięciobramkową zaliczkę i na nic zdała się wysoka skuteczność skrzydłowych Knopa i Prokopa, którzy zdobyli w sumie 15 bramek. Puławianie utrzymywali zaliczkę niemal do końca, gdyż w ostatnich dziesięciu minutach opolanie broniąc systemem 4-2 nieco zniwelowali straty i ulegli 27-34.
Dużo lepiej nasz zespół wypadł na tle Górnika Zabrze. Co prawda gospodarz turnieju zagrał bez trzech kadrowiczów Kubisztala, Orzechowskiego oraz Kuchczyńskiego, a także kontuzjowanych Suchowicza, Żółtaka i Stodtko. Nie mniej ławka Górnika jest mocna i wyrównana. Dwukrotnie w tym meczu Gwardia prowadziła dwoma bramkami 12-10 i 22-20. W tym okresie bardzo śmiało na kole poczynał sobie Jakub Płócienniczak, a w szybkim ataku nie mylili się Paweł Prokop i Paweł Swat. Końcówka należała jednak do zabrzan, którzy poprawili obronę i wykorzystali trzy szybkie akcje, zwyciężając ostatecznie 32-28.
Na koniec zmagań nasz zespół doczekał się pierwszej wygranej w 2014 roku i znów znalazł sposób na Chrobrego Głogów. W lidze pokonał go jedną bramką, a dziś sześcioma. Tak jak w meczu z Górnikiem, tak i z głogowianami pierwsza połowa była wyrównana, ale po przerwie to gwardziści przejęli inicjatywę i wygrali 33-27. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że rywal zagrał bez dwóch podstawowych bramkarzy oraz Prakapeni, Gromyko i Płócienniczaka.
We wszystkich meczach opolanie występowali w optymalnym zestawieniu, a jedynym nieobecnym był kontuzjowany Marko Vukcević.
Wyniki
Azoty Puławy - Gwardia Opole 34-27 (20-11)
Górnik Zabrze - Gwardia Opole 32-28 (17-16)
Gwardia Opole - Chrobry Głogów 33-27 (17-18)