Wygrana końcówka

Bogusław Kasprzysiak
Opolska Gwardia dopiero w ostatnich sekundach meczu zapewniła sobie wygraną nad sąsiadem w tabeli. * Gwardia Opole - Włókniarz Konstantynów 24-23 (13-14)

* Gwardia Opole - Włókniarz Konstantynów 24-23 (13-14)
Gwardia: Makówka, Wasilewski - Śmieszek 1, Raczek 3, Grzejszczak 3, Ciężki 4, Greczyński 3, Stańczak 3, Sochacki 5, Matyszok 1, Hytel 1, Lewandowski. Trener Mirosław Nawrocki.
Sędziowali: Mirosław Braun (Warszawa), Robert Góralczyk (Katowice). Widzów 300.

Goście postawili gwardzistom bardzo trudne warunki, grali twardo. Tylko dzięki zdecydowanej oraz uważnej grze w końcowych fragmentach meczu gospodarze zapewnili sobie ciężko wywalczone, ale zasłużone zwycięstwo.

Spotkanie było zacięte. Kiedy Ciężki mocnym uderzeniem z drugiej linii doprowadził do stanu 2-2, a za chwilę Hytel po szybkim ataku dał gospodarzom prowadzenie, gra zaczęła się układać po myśli miejscowych. Makówka trzy razy z rzędu obronił trudne strzały, a Raczek z kontry doprowadził do wyniku 6-3. Goście nie zamierzali jednak spasować, podkręcili tempo i zdobywali gole nawet wtedy, kiedy grali w osłabieniu.

Początek drugiej połowy był pomyślny dla Włókniarza, który objął prowadzenie 16-13 (35. min). Gospodarze ruszyli do odrabiania strat, mecz prowadzony w szybkim tempie nie stał wprawdzie na wysokim poziomie, ale mógł się podobać. Do bramki wszedł weteran Wasilewski, który spisywał się bardzo dzielnie, obronił w kilku sytuacjach sam na sam. Zawodnikom Gwardii brakowało skuteczności, dwa razy z rzędu trafili oni w poprzeczkę, a goście z kontry strzelili dwa gole i było 18-20. We Włókniarzu bardzo dobrze bronił bramkarz Matulski. Trener Mirosław Nawrocki poprosił o przerwę w grze, która trochę poukładała poczynania jego podopiecznych.

Końcówka meczu była nerwowa, ale ciekawa i bardzo zacięta, goście po wykorzystaniu karnego prowadzili już 22-20. Nerwowość w grze nie była sprzymierzeńcem Gwardii, na szczęście Śmieszek po kontrze doprowadził do remisu 23-23 (56. min) i wtedy trener Włókniarza poprosił o czas. Obydwa zespoły w końcowych dwóch minutach walczyły wyjątkowo zawzięcie, dobrze bronili obaj bramkarze. Najwięcej zimnej krwi zachował Raczek, który strzelił zwycięskiego gola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska