Wygrana Pogoni Prudnik, porażka Weegree AZS Politechnika Opolska

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Prudniczanie (białe stroje) jadą do Kłodzka, opolanie do Wałbrzycha.
Prudniczanie (białe stroje) jadą do Kłodzka, opolanie do Wałbrzycha. Oliwer Kubus
Ze zmiennym szczęściem grały na wyjazdach nasze zespoły koszykarskie na zapleczu elity. Pogoń Prudnik zwyciężyła, ale już team Weegree AZS Politechnika Opole poniósł porażkę.

Pierwszy z tych zespołów ograł po pełnym emocji boju niżej notowaną Nysę Kłodzko, z kolei drugi długo gonił faworyzowanego Górnika Wałbrzych, ale w konsekwencji nie starczyło czasu i chyba też trochę sił.

Zacznijmy zatem od optymistycznych wieści. W przypadku meczu prudniczan mieliśmy bój na całego, choć akurat oni zaczęli dobrze. Wszak po „trójce” Marcina Sroki wyszli na prowadzenie 13:6. Co z tego jednak skoro przez kolejne cztery minuty nie zdobyli żadnego punktu, za to miejscowi ugrali ich dziewięć. Ten impas przełamał dopiero Wojciech Pisarczyk, który w dwóch akcjach rzucił pięć punktów. Niemniej to do miejscowych ostatecznie należała pierwsza kwarta.

Początek drugiej był już dość wyrównany, aż wreszcie swój czterominutowy zastój w ofensywie zanotowali gracze Nysy, co wykorzystali biało niebiescy i zrobiło się 28:35. Miejscowych obudził dopiero trafieniem z dystansu Tomasz Madziar swego czasu długo związany z Pogonią. Jego koledzy dobrze zareagowali na ten znak i z biegiem czasu przejmowali inicjatywę, aż dość szybko po zmianie stron odzyskali przewagę (44:41).

I od tego czasu mieliśmy znowu walkę na całego z dość często zmieniającym się prowadzeniem szczególnie na przełomie trzeciej i czwartej „ćwiartki”. Żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. W końcówce jednak najwięcej zimnej krwi zachował Piasarczyk, który zdobył ostatnie dziewięć punktów Pogoni, z czego pięć z linii rzutów wolnych. I to de facto przeważyło na korzyść gości.

Nysa Kłodzko - Pogoń Prudnik 71:74 (22:20, 13:19, 23:17, 13:18)
Pogoń:
Pisarczyk 17, Mroczek-Truskowski 14, Salamonik 10, Sroka 10, Suliński 8, Mordzak 4, P. Garwol 3, Sanny 3, Wieczorek 3, Nowakowski 2.

W Wałbrzychu natomiast zanosiło się na pogrom. Co prawda na początku przyjezdni jeszcze jakoś się trzymali, ale od stanu 7:8 ich gra zupełnie się posypała… a raczej to rywale zaczęli prezentować się kapitalnie. Tym samym po nieco ponad kwadransie mieli już 20 punktów przewagi (36:16). Potem co prawda nieco zwolnili tempo, ale i tak tuż po zmianie stron było już 51:27 dla nich.

Od tego czasu zaczął się jednak kapitalny zryw akademików. Dość napisać, iż kolejne pięć minut wygrali oni aż 20:2. Tym samym do miejscowych tracili już wówczas zaledwie sześć „oczek”. Kapitalnie spisywał się wówczas Adam Kaczmarzyk, który zdobył 12 z 20 punktów.

Później przyjezdni odskoczyli na 66:57, jednak nadzieje na odwrócenie losów spotkania wciąż były. Niestety, koszykarze Górnika w kolejnej kwarcie wyraźnie uspokoili grę i kontrolowali przebieg wydarzeń na tyle, że ich przewaga wzrosła nawet do stanu 82:67. Ostatnie 120 sekund to „pogoń 16:7” opolan, ale na więcej już nie starczyło czasu.

Górnik Wałbrzych - Weegree AZS Politechnika Opole 89:83 (28:13, 21:14, 17:30, 23:26)
AZS PO:
Kaczmarzyk 25, Krzywdziński 13, Szymański 13, Załucki 11, Ochońko 7, Wilk 6, Skiba 3, W. Leszczyński 3, Kiwilsza 2, Cichoń, Dawdo, M. Leszczyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska