- Przechodziliśmy przez pasy, kiedy dziewczyny krzyknęły. Obróciłam i zobaczyłam jak bordowe auto wjeżdża w ludzi na pasach. Wyglądało tak jakby kierowcy pomylił się gaz z hamulcem bo najpierw jechał wolno a potem gwałtownie przyśpieszył - relacjonuje studentka administracji, która studiuje na jednym roku z potrąconymi dziewczynami.
Kierowca samochodu wyszedł na chwilę z samochodu, żeby zobaczyć co się stało po czym wrócił i odjechał. Rozpoznali go studenci.
- Dlatego policjanci wiedzieli gdzie szukać - mówi Sławomir Szorc, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Podczas rozmowy z nimi potwierdził, że jest sprawcą wypadku - dodaje.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy tłumaczył się policjantom, że z miejsca wypadku odjechał bo był w szoku, a po policję chciała zadzwonić z domu.
Stanisław G. zatrudniony na Uniwersytecie Opolskim, a na Politechnice Opolskiej odbywał dodatkowe zajęcia.
- O tym czy będzie odpowiadał za przestępstwo czy za wykroczenie zadecyduje policyjne śledztwo - mówi Szorc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?