Wyłudzali kody doładowujące telefony

Archiwum
Archiwum
Straty oszukanych handlowców wynoszą grubo ponad milion złotych.

Prokuratura Okręgowa w Opolu postawiła już pierwsze zarzuty w tej sprawie trzem osobom. Chodzi o wyłudzanie kodów doładowujących telefony komórkowe różnych sieci. Jak wyglądał przestępczy proceder?

- Do sklepów, kiosków i innych placówek handlowych sprzedających kody zgłaszali się ludzie, którzy podawali się za pracowników sieci telefonii komórkowej - wyjaśnia Paweł Nowosielski, zastępca prokuratora okręgowego w Opolu. - Mówili, że są skargi klientów, którzy nie mogą doładować telefonów. W związku z tym muszą sprawdzić kody. Niczego nieświadomi sprzedawcy podawali numery.

Podejrzani dzwonili też do sklepów. Informowali, że potrzebują poznać kody pod pozorem wycofania wadliwych kart zdrapek lub anulowania zadłużenia na terminalu.

Na trop szajki wpadli policjanci z Kędzierzyna-Koźla wspólnie z funkcjonariuszami komendy wojewódzkiej w Opolu. Jak ustalili, proceder trwał od 2005 do 2008 roku. Pierwszą osobę kryminalni zatrzymali w czerwcu 2008 roku.

Podejrzani są mieszkańcami województwa kujawsko-pomorskiego, a przestępstw dokonywali głównie w Bydgoszczy, ale również na Opolszczyźnie.

W związku ze sprawą było prowadzonych około 700 postępowań przygotowawczych w całym kraju.

Łączna wartość strat przekracza milion złotych. Podejrzanym grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska