Do śmiertelnego wypadku doszło w poniedziałek 2 listopada około godz. 19 w Mochowie pod Głogówkiem. Patrol policji jadący oznakowanym radiowozem w pewnej chwili chciał zatrzymać do kontroli samochód fiat seicento, jadący przed policjantami. Funkcjonariusze uruchomili sygnalizację świetlną i dźwiękową.
- Kierowca seicento nie zatrzymał się do kontroli, ale przyspieszył - informuje asp. Andrzej Spyrka, rzecznik KPP w Prudniku.
Auto uciekało przed pościgiem drogą powiatową przez Mochów w stronę Dolnych Błażejowic. W środku wioski kierowca seicento prawdopodobnie wpadł w poślizg, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w prawidłowo jadący w przeciwnym kierunku samochód renault scenic.
Jak informuje policja, kierowca o własnych siłach wyszedł z fiata i po chwili stracił przytomność.
- Mieszkańcy sąsiednich domów wyciągnęli kierowcę fiata i zaczęli go reanimować. Pomagali także policjanci z radiowozu - informuje świadek akcji ratunkowej.
Na miejsce ściągnięto także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który wylądował na boisku miejskim w Głogówku. Widać to na wideo zamieszczonym na facebookowym profilu "wglogowku".
Strażacy przewieźli lekarza i ratownika na miejsce wypadku, ale lekarz mógł już tylko stwierdzić zgon kierowcy seicento.
Ofiarą wypadu jest 30-letni obywatel Ukrainy. Nieoficjalnie wiemy, że pracował w jednej z sąsiednich wiosek. Kierowca renault nie odniósł obrażeń, ale doznał szoku.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?