Wypadków jest mniej

Monika Kluf
W powiecie kluczborskim przecinają się dwie ruchliwe drogi krajowe nr 11 Katowice - Kołobrzeg i nr 45 Opole - Łódź.

Drogówka ma więc co robić.
Przy czym na "jedenastce" - co potwierdzają policyjne statystyki - odnotowuje się najwięcej zdarzeń drogowych. - Mimo że droga nr 11 jest lepiej oznakowana - zauważa sierżant sztabowy Wojciech Arczyński z kluczborskiej Komendy Powiatowej Policji.

Na "jedenastce" też znajduje się jedyny w powiecie "czarny punkt" ciągnący się między Gołkowicami a Kostowem, Kluczborska drogówka od dawna zabiegała o jego usytuowanie w tym miejscu. - Najczęściej dochodziło tam do wypadków po deszczu - mówi Arczyński. - Śliska nawierzchnia, niedostosowanie prędkości do warunków na drodze, to najczęstsza przyczyna wypadków, do których dochodziło i dochodzi na tym odcinku.

Czy "czarny punkt" coś zmienił? Na razie na podstawie statystyk trudno to określić. Chociaż w tym roku nikt tam jeszcze nie zginął. W pierwszej połowie ub. r. zginęły na tej trasie 2 osoby. Poza tym, porównując dalej pierwsze połowy 2000 i 2001 r. było tam o 6 wypadków mniej, spadła też liczba kolizji. - Na razie jeszcze trudno wykazać bezpośredni związek między tymi danymi a usytuowaniem "czarnego punktu" - twierdzi Żarczyński. - Ostatnio za to często kierowcy zaliczają na tym odcinku "dachowanie". W krótkim czasie odnotowaliśmy cztery takie zdarzenia - dodaje. - Scenariusz wypadków wygląda tak: kierowca nie dostosowuje prędkości do warunków, traci panowanie nad kierownicą i wypada z drogi. Tam każde drzewo ma "pamiątkę" po takim zdarzeniu.

I kierowcy, i policjanci zgodnie przyznają, że do niebezpiecznych odcinków należy też zakręt między Biskupicami a Sarnowem w gminie Byczyna (to też jest droga nr 11). I tutaj też na skutek nadmiernej prędkości, najczęściej po deszczu, kierowcy wypadają z trasy na lewe lub prawe pobocze. Ostrożność jest wskazana również przy zjeździe na Kujakowice z obwodnicy. Jeśli tam dochodzi do zdarzenia, to najczęściej nocą, bo ten odcinek jest słabo oświetlony. - No i główną przyczyną jest zwykle nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu - mówią policjanci. Do niezbyt bezpiecznych należy też odcinek drogi krajowej nr 11 między Bąkowem a Ligotą Górną w gminie Kluczbork. Próbą dla kierowców jest także droga na Jamy pod miejscowością Bąków (gm. Kluczbork). - Tu nietrudno o wypadek, bo skrzyżowanie jest usytuowane na zakręcie - mówi Arczyński. - Oznakowane jest prawidłowo, dozwolona prędkość wynosi 90 km. Ale najczęściej dochodzi tu do najechania na pojazdy skręcające w lewo. Dlatego konieczna jest przebudowa tego skrzyżowania.

Dużo wypadków odnotowują policyjne statystki w okolicy Markotowa na trasie z Kluczborka do Wołczyna. Były plany, żeby usytuować tam "czarny punkt". - Ale, co ciekawe uczestnikami wypadków są najczęściej mieszkańcy powiatu, a ściślej gminy Kluczbork i Wołczyn, a więc dobrze znający tę trasę - mówią policjanci. W tamtej okolicy zginął niedawno w wypadku były policjant.
Zakręt w okolicy Markotowa może być dla kierowców zdradliwy. Ale miejscowi dobrze znają drogę, więc tu zdaniem Arczyńskiego - przyczyną zdarzeń jest raczej brawura.
Natomiast przecinająca Kluczbork droga krajowa nr 45 w kierunku Opola należy w opinii policji do w miarę spokojnych. W ogóle w tym roku w pierwszym półroczu mamy mniej zdarzeń niż w ubiegłym - podsumowuje aspirant sztabowy Lesław Adaszyński. Jeśli chodzi o liczbę wypadków, odnotowaliśmy spadek z 79 do 62. Jeśli chodzi o ofiary wypadków - w pierwszej połowie 2000 r. zginęły 4 osoby, w tym roku 3.
- Wprawdzie zdarzeń spowodowanych przekroczeniem lub niedostosowaniem prędkości było w tym i w ub. r. jest tyle samo - 63. Ale liczba zdarzeń, w których przyczyną było wymuszenie pierwszeństwa przejazdu, spadła z 43 do 33; nieprawidłowe wyprzedzanie, wymijanie, omijanie - z 36 na 27; niewłaściwe skręcanie - z 17 do 13, alkohol kierujących jako przyczyna zdarzenia w ub. r. pojawił się w policyjnych meldunkach 24 razy, w tym do połowy roku - 15. Spadła też liczba zdarzeń, których przyczyną był błąd pieszych, z 12 do 7.
Na podstawie policyjnych meldunków do połowy tego roku, wyraźnie widać, że sprawcami zdarzeń drogowych są przede wszystkim kierowcy samochodów osobowych.

Okazuje się, że najwięcej zdarzeń odnotowujemy w piątki i we wtorki. - Piątek to jeszcze nic dziwnego, początek weekendu - mówią policjanci. - Ale wtorki? Trudno powiedzieć dlaczego. Czyżby ze względu na dzień targowy? Trudno to jakoś racjonalnie wyjaśnić. Radzimy w każdym razie uważać i to nie tylko we wtorki, ale przez cały czas - przestrzegają policjanci...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska