Czytelnik podejrzewa, że części po sprzęcie RTV i AGD wyrzucają na pole złomiarze, którzy najpierw wyciągają z urządzeń miedziane elementy.
- Z mojego pola zrobili sobie dzikie wysypisko śmieci - skarży się pan Tadeusz. - Pewnie dlatego, że kukurydza rośnie w ustronnym miejscu, więc nie widać, jak tu ktoś coś wyrzuca. Tak czy owak mam już dość sprzątania po nich.
Sołtys dodaje, że złomiarze dla przyzwoitości powinni zawieźć wypatroszony sprzęt chociażby do Remondisu. - To tylko 12 kilometrów - podkreśla. - Oni tam za darmo przyjmują takie rzeczy. Jaki problem się tam pofatygować?
Apolonia Klepacz, prezes Remondisu, przyznaje, że podobne historii już słyszała podczas spotkań z mieszkańcami opolskich gmin.
- Ludzie mówili, że często dzień po tym, jak zbieraliśmy od nich śmieci gabarytowe, w lasach śmieci te pojawiają się z powrotem - opowiada prezes Klepacz. - To dlatego, że przed naszym samochodem jeździli złomiarze i zabierali wszystko, z czego można wymontować miedziane części. A to, co nie było im potrzebne, porzucali w lasach.
W przypadku odpadów gabarytowych taki problem jest tylko z tzw. elektrośmieciami. Żeby zapobiec podobnym sytuacjom, można samemu zawieźć stary sprzęt AGD lub RTV do tzw. PSZOK-ów, czyli punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych.
- Gminy na swoich stronach internetowych informują, gdzie takie odpady można bezpłatnie oddawać - dodaje Apolonia Klepacz. Za wyrzucanie elektrośmieci w lesie lub na polu grozi grzywna.
- Dlatego takie przypadki najlepiej zgłosić policji - radzi Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?