W ratuszu otwarto oferty sześciu firm, które chcą przebudować aleję Przyjaźni. Najniższą ofertę złożyła firma Best-Opebel, która chce niecałe 2,4 mln zł, podczas gdy kosztorys przewidywał aż 4,8 mln zł. Dziś firma z Czarnowąs ma największe szanse na wygraną, ale wiele zależy od konkurentów.
- Chcemy rozstrzygnąć przetarg w lutym, a obojętnie która firma wygra, to i tak będziemy mieć spore oszczędności - przyznaje Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji i przetargów w urzędzie miasta.
Zwycięska firma ma cztery miesiące po podpisaniu umowy na przebudowę odcinka alei pomiędzy skrzyżowaniem z ulicą Jagiellonów, a przejazdem kolejowym w rejonie kamionki Bolko.
- W 2013 roku wykonano remont jednego odcinka alei, teraz nadszedł czas, aby ten remont zakończyć - przyznaje Piotr Rybczyński, wicedyrektor w Miejskim Zarządzie Dróg.
Wykonawca musi nie tylko położyć nową nawierzchnię wraz z podbudową i poszerzeniem, ale również zbudować nowe chodniki i ścieżkę rowerową. Konieczne jest też przebudowanie sieci kanalizacyjnej i gazowej, a mieszkańcy wreszcie doczekają się nowoczesnego oświetlenia.
- Myślę, że realne jest, aby prace ruszyły już w marcu - ocenia Rybczyński.
Drogowcy nie ukrywają, że duże oszczędności na przetargu ich cieszą. Dzięki temu niebawem miasto ogłosi postępowanie na przebudowę ulicy Grunwaldzkiej.
- Pieniądze zaoszczędzone na alei Przyjaźni przesuniemy na ul. Grunwaldzką, której remont może kosztować nawet 4 mln zł - przyznaje Rybczyński. - Po przetargu cena też na pewno spadnie, ale zgodnie z przepisami musimy być gotowi na maksymalną kwotę.
Obu remontów by nie było, gdyby miasto nie pozyskało dotacji z tzw. schetynówek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?