W przypadku kierownika robót Leona M. sąd orzekł rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 2700 zł grzywny, natomiast brygadzistę Stanisława K. skazał na pół roku więzienia w zawieszeniu i 1000 zł grzywny.
Obaj odpowiadali za doprowadzenie do nieumyślnego spowodowania śmierci swojego pracownika przez naruszenie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Oskarżeni muszą też zapłacić 15 tys. zł nawiązki rodzicom zmarłego 22-latka.
Chodzi o tragiczny wypadek z 10 sierpnia 2010 r. Podczas remontu wiaduktu w pobliżu ul. Sołtysów i Czarnowąskiej w Opolu zginął robotnik porażony prądem z kolejowej trakcji elektrycznej. Pracownicy Zakładu Robót Mostowych z Katowic budowali rusztowanie potrzebne do prowadzenia prac remontowych na wiadukcie.
Pierwszego dnia odłączono napięcie od przewodów. Natomiast dzień później kierownictwo robót zdecydowało, że nie trzeba tego robić.
Jak wynika z aktu oskarżenia, były opóźnienia w pracach, a prośbę o odłączenie napięcia z trakcji trzeba zgłaszać z dwudniowym wyprzedzeniem. Według śledczych, wszyscy pracownicy byli o tym poinformowani, w tym także 22-letni Krzysztof S. Mężczyzna rozpoczął pracę przy budowie rusztowania.
W pewnym momencie przez przypadek dotknął nogą trakcji i został porażony prądem.
Brygadzista próbował go odciągnąć za pomocą linki z tworzywa sztucznego, jednak 22-latek zginął na miejscu.
Prokuratura oskarżyła Leona M., kierownika robót i brygadzistę Stanisława K. Obaj przyznali się do winy i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze.
Dla pierwszego prokuratura proponowała rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 3,6 tys. zł grzywny, dla drugiego pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata i 1000 zł grzywny. Nie zgodziła się na to jednak rodzina zmarłego 22-latka, która chciała normalnego procesu oraz 40 tys. zł odszkodowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
