Wyrok w zawieszeniu dla pedofila

Archiwum
Archiwum
2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 dla 76-letniego Wacława J. za molestowanie 8-latka.

- Kara jest w zawieszeniu ze względów humanitarnych - uzasadnia wyrok sędzia Waldemar Krawczyk z Sądu Okręgowego w Opolu. - Oskarżony ma już 76-lat i jest schorowany. Nie ma sensu go wysyłać do więzienia. Poza tym w areszcie przesiedział już pół roku, co pozwoliło mu odczuć dolegliwość kary. I jeszcze jedno: od czynów, których się dopuścił, minęło już sześć lat, a przez ten czas nie wszedł w konflikt z prawem.

Jak ustaliła prokuratura, ośmioletni chłopczyk, molestowany był przez 76-letniego dziś Wacława J. w latach 2004-2006. Oskarżony jest przyjacielem babci ofiary, która mieszka w jednej z podopolskich miejscowości.

W lipcu 2006 roku malec razem z mamą pojechali do babci na rodzinne przyjęcie. Wieczorem przechodząca obok łazienki matka chłopca zauważyła przez kotarę, którą zasłonięte było wejście do niej, że malec na czworaka kręci się pomiędzy nogami kogoś dorosłego.

Kobieta odsunęła materiał i zobaczyła, że to przyjaciel jej mamy. Mężczyzna miał do kolan opuszczone spodnie i bieliznę. Kiedy ją zobaczył ubrał się i szybko wyszedł.

Matka zaczęła wypytywać syna o całą sytuację. Ośmiolatek powiedział jej, że kiedy poszedł zrobić siusiu, do łazienki wszedł Wacław J. Przytrzymał malca i molestował seksualnie. Mama chłopczyka powiedziała wszystko jego babci, ta jednak nie uwierzyła, a o molestowanie oskarżyła ojca chłopca. Wacław J. również się nie przyznał.

Kobieta jednak nie dała za wygraną. Razem z malcem poszła do swojego brata. Chłopczyk całą sytuację opowiedział jeszcze raz. Wtedy mężczyzna zadzwonił na policję. Podczas śledztwa prokuratura ustaliła, że Wacław J. molestował chłopca co najmniej 10 razy. Dochodziło do tego gdy dziecko przyjeżdżało do babci.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Opolu. W lutym 2008 roku Wacław J. został uniewinniony. Sąd uznał, że nie ma dowodów na winę oskarżonego, a nie mogą nimi być same wyjaśnienia chłopca.

Prokuratura nie zrezygnowała i odwołała się. Sąd okręgowy uchylił wyrok i nakazał sprawę zbadać raz jeszcze. W kwietniu tego roku Wacław J. został skazany 2,5 roku więzienia. Tym razem odwołał się obrońca oskarżonego.

Sprawa ponownie trafiła do sądu okręgowego. Ten podtrzymał winę Wacława J., ale złagodził mu karę. Skazał go na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 i dał go pod dozór kuratora. Wyrok jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska