Wyrok za zabójstwo Wiktorii z Krapkowic. Minister sprawiedliwości zapowiada apelację

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sławomir Mielnik
Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich, która jest w tej sprawie oskarżycielem publicznym, nie przesądzała dziś, czy od wyroku się odwoła. Prokurator chciał najpierw zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem. Minister sprawiedliwości zdecydował za śledczych ze Strzelec.
Przed Sądem Okręgowym w Opolu zapadł wyrok w sprawie zabójstwa Wiktorii Cichockiej z Krapkowic. Artur W. spędzi w więzieniu 14 lat. Oskarżonego nie było na ogłoszeniu wyroku (zdjęcie z jednej z rozpraw).

14 lat więzienia dla zabójcy Wiktorii z Krapkowic. Wyrok zap...

- Kara nie jest adekwatna do czynu - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jego wypowiedź cytuje tvn24. - Takie przestępstwa trzeba piętnować, a wyroki powinny być wysokie. Prokuratura z pewnością skieruje apelację w tej sprawie - dodał.

Dziś Sąd Okręgowy w Opolu skazał Artura W. na 14 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny. Zarówno prokuratura jak i pełnomocnik rodziców zamordowanej nastolatki nie przesądzali, czy się od niego odwołają. Najpierw chcieli poznać pisemne uzasadnienie.

ZOBACZ 14 lat więzienia dla zabójcy Wiktorii z Krapkowic. Wyrok zapadł w sądzie w Opolu
- W tej sprawie nie ma praktycznie żadnych dowodów bezpośrednich, poza wyjaśnieniami oskarżonego - podkreślał w ustnym uzasadnieniu sędzia Jarosław Mazurek. - Nie ma nawet dowodów pośrednich, czyli tzw. świadków ze słyszenia. Do zdarzenia doszło w miejscu odludnym i o późnej porze. Nie ma też postronnego świadka, który zaświadczyłby o przebiegu zdarzenia.

Sprawy nie ułatwia fakt, że oskarżony wielokrotnie zmieniał swoje wyjaśnienia. Sąd ustalił, że feralnego dnia, 7 marca ubiegłego roku, Artur W. zauważył wracającą samotnie 15-letnią Wiktorię. Jego uwagę zwrócił telefon komórkowy dziewczyny, który postanowił ukraść.

- 15-letnia Wiktoria nie dała sobie wyrwać telefonu, więc oskarżony uderzył ją oburącz w klatkę piersiową, w wyniku czego dziewczyna upadła i uderzyła głową o betonowe podkłady kolejowe - odtwarzał przebieg zdarzeń sędzia Mazurek. - Z opinii biegłych wynika, że te obrażenia nie zagrażały życiu i zdrowiu, ale spowodowały utratę przytomności.

Artur W. zabrał telefon i uciekł w stronę domu. Oskarżony twierdził, że w połowie drogi „coś go ruszyło” i postanowił sprawdzić, co się dzieje z dziewczyną. Gdy zorientował się, że leży w tej samej pozycji, twarzą do ziemi spanikował, bo uznał, że nastolatka nie żyje i postanowił ukryć zwłoki. Zaciągnął żyjącą, jak się później okazało, dziewczynę na teren przepompowni i wrzucił do kolektora ściekowego. Biegli ustalili, że przyczyną śmierci nastolatki było utonięcie.


CZYTAJ Zabójstwo Wiktorii z Krapkowic. Ruszył proces Artura W.

Rodzice, którzy stracili córkę mają żal do sądu.

- Ten wyrok jest niesprawiedliwy - mówiła chwilę po jego ogłoszeniu Alina Cichocka, mama Wiktorii. - 14 lat odsiadki za morderstwo? Oczekiwałabym dla sprawcy 25 lat i to bez możliwości wyjścia warunkowego.

Artur W. w chwili popełnienia przestępstwa nie miał skończonych 17 lat. Prokurator żądał dla niego kary 25 lat pozbawienia wolności, czyli najsurowszej możliwej kary dla nieletniego sprawcy. Tyle samo chcieli rodzice.

Sąd nie podzielił tego stanowiska, zdecydował jednak, że Artur W. powinien zapłacić mamie i tacie Wiktorii po 100 tys. złych zadośćuczynienia.

17-latek podejrzany o śmierć Wiktorii z Krapkowic. Ciało dziewczyny zostało odnalezione 18 marca po jedenastu dniach poszukiwań.

17-latek podejrzany o śmierć Wiktorii z Krapkowic

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska