Oprawcy zagłodzonych buldożków i amstaffa zostali uznani winnymi popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
Wobec jednej z osób - kobiety - zostało zastosowane ograniczenie wolności polegające na wykonywaniu nieodpłatnie kontrolowanej pracy na cel społeczny, po 30 godzin w miesiącu, zaś mężczyzna został skazany na cztery miesiące bezwzględnego więzienia - czytamy we wpisie na facebookowym profilu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu.
Sąd orzekł zakaz posiadania zwierząt na okres 2 lat oraz nawiązkę od obojga po 1000 zł na rzecz towarzystwa.
Z zamieszczonych dokumentów wynika, że wyrok wydano 13 listopada, a 13 grudnia uprawomocnił się. Sprawa natomiast dotyczy interwencji ze stycznia 2019 roku.
Nasze inspektorki odebrały dwa skrajnie zagłodzone psy w typie buldoga francuskiego, a także cztery ledwo żywe szczeniaki. Jedna z suk była karmiąca. To była ciężka interwencja. Zarówno technicznie, jak i emocjonalnie. Na naszych oczach psy umierały z głodu - relacjonowali wówczas przedstawiciele TOZ.
Wszystkie psy w trybie pilnym trafiły wówczas do lecznicy weterynaryjnej.
Na sukach można było uczyć się anatomii. Były w stanie kachektycznym, zagłodzone, wycieńczone, odwodnione! Pani doktor nie była w stanie podać im dożylnie kroplówki, ponieważ nie było czuć nawet żadnych żył - opisywali obrońcy zwierząt.
Kolejnego dnia wolontariusze zabrali z tej posesji wygłodzonego psa w typie amstaffa. Na leczenie zwierząt zebrali wówczas potrzebną kwotę podczas zbiórki internetowej.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?