Wyrwa w drodze z mniejszością w tle

Redakcja
- Już dwa i pół roku czekamy na odbudowę tej drogi - denerwuje się Jacek Walas. - Starostwo Powiatowe nie zrobiło dotąd nic w tej sprawie.
- Już dwa i pół roku czekamy na odbudowę tej drogi - denerwuje się Jacek Walas. - Starostwo Powiatowe nie zrobiło dotąd nic w tej sprawie. Krzysztof Świderski
Mieszkańcy Graczy nie mogą się doczekać odbudowy drogi, która osunęła się 19 lipca 2011 roku. I tracą cierpliwość.

- Wszystko stało się nagle, około 2.30 w nocy, tuż przy wjeździe od strony Góry - wspomina Jacek Walas, sołtys Graczy. - Droga dosłownie zniknęła na odcinku 50 metrów.

Czytaj**Zapadła się droga powiatowa Góra-Gracze! [zdjęcia, wideo]**

Początkowo przypuszczano, że potężna wyrwa to efekt szkód górniczych, bo droga sąsiaduje z kopalnią Przedsiębiorstwa Surowców Skalnych Bazalt-Gracze. Jednak według fachowców z Akademii Górniczo-Hutniczej, którzy na zlecenie kopalni wykonali ekspertyzę, przyczyny katastrofy to niekorzystna budowa geologiczna, lipcowe deszcze, które osłabiły grunt i ruch samochodowy.

- Ta opinia pozbawiła nas szansy na odszkodowanie - przyznaje Krzysztof Wysdak, członek zarządu powiatu opolskiego. - Choć nie wątpię, że do osunięcia drogi przyczyniła się także działalność górnicza, to o kontrekspertyzę nie występowaliśmy. Takimi sprawami w Polsce zajmuje się tylko AGH i trudno oczekiwać, by ci sami naukowcy wydali drugą, odmienną opinię.

Droga powiatowa nr 1184 między Górą a Graczami jest wciąż zamknięta. Objazd liczy 12 km.

- To bardzo uciążliwe dla mieszkańców kilku wsi: Góry, Małej Góry i Rutek - mówi Jacek Walas. - Dla dzieci, które dojeżdżają do szkół, dla tych, co muszą jeździć na zakupy. Niestety, starostwo nie zrobiło dotąd nic w tej sprawie.

Jak zapewnia Krzysztof Wysdak plan odbudowy jest: - Jego opracowanie opóźniało się, bo musieliśmy m.in. wyjaśnić stan prawny i własnościowy terenu, przez który - w bezpiecznej odległości od wyrobiska - pobiegnie nowy odcinek. Inwestycja ma kosztować 4,136 mln zł, ale nie rozpocznie się w tym roku, bo nie mamy na to pieniędzy w budżecie. Na drogi w powiecie wydamy zaledwie 11,312 mln, mniej niż w 2013 roku.

Zdaniem sołtysa Walasa przyczyna opóźnień leży gdzie indziej. - Władze powiatu dbają tylko o tereny zamieszkane przez mniejszość niemiecką, a dla nas nie ma nic - twierdzi.

Krzysztof Wysdak stanowczo odpiera ten zarzut. - Tu nie ma już takich miejsc gdzie żyją tylko potomkowie dawnych mieszkańców albo tylko przybysze ze Wschodu - przekonuje. - Wszystko się przemieszało. O jakichkolwiek preferencjach narodowościowych nie ma więc mowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska