Wyrzucili studenta, bo majtał nogami na parapecie opolskiego akademika

fot. archiwum
DS Niechcic
DS Niechcic fot. archiwum
Prorektor UO wyrzucił z akademika studenta, który siedział w otwartym oknie na VII piętrze. - Nie mogę tolerować takiej głupoty - mówi.

Prof. Stefan Marek Grochalski, prorektor ds. studenckich Uniwersytetu Opolskiego, przeżył szok, kiedy w miniony piątek przechodził obok akademika "Niechcic". Zobaczył, że na zewnętrznym parapecie okna na siódmym piętrze siedzi jakiś student i macha nogami. Po chwili prorektor był już w pokoju lekkomyślnego studenta i bez słuchania jakichkolwiek wyjaśnień wymówił mu mieszkanie w akademiku.

- Opiekuję się akademikami, nie mogłem inaczej zareagować na takie zachowanie studenta - tłumaczy prof. Grochalski. - Rodzice oddają nam pod opiekę swoje dzieci. Nie możemy tolerować sytuacji, gdy ktoś bezsensownie naraża swoje życie. Ja sam też kiedyś byłem studentem, ale do tak lekkomyślnych sytuacji nigdy nie dopuszczaliśmy.

Wyrzucony, student III roku politologii, przyznaje, że zasadniczo decyzja prof. Grochalskiego była słuszna, ale... - Zabrakło odrobiny ludzkiego zrozumienia. Byłem wzorowym mieszkańcem, dobrze się uczyłem, byłem trzeźwy - przekonuje.

Na zdecydowaną reakcję rektora miały wpływ tragedie, które w ubiegłym roku wydarzyły się w miasteczku akademickim. Przypomnijmy: w ciągu trzech miesięcy doszło tam do dwóch samobójstw.

- Dlatego jesteśmy podwójnie wyczuleni na sytuacje jakiegokolwiek zagrożenia - podkreśla prorektor.

Co ciekawe, studenci niespecjalnie biorą kolegę w obronę. - To było głupie i nieodpowiedzialne - mówi jedna ze studentek. - A potem, kiedy dochodzi do jakiejś tragedii, to zawsze winna jest uczelnia, a nie osoba, która nie myślała.

Justyna Chudy, przewodnicząca Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Opolskiego, potwierdza, że student prosił ją o wstawiennictwo u prorektora.

- Byłam w tej sprawie u prof. Grochalskiego, ale mamy podobne zdanie w tej kwestii - mówi przewodnicząca. - Nie można się tak narażać. Koniec, kropka. Zresztą rozmawiałam później z tym studentem i powiedział, że swój błąd zrozumiał i z decyzją władz nie będzie dyskutował.
Student na spakowanie swoich rzeczy ma czas do końca kwietnia.

- Czy będzie mógł się ubiegać drugi raz o akademik, tego jeszcze nie wiem - mówi prorektor.
Jak dowiedziała się nto, student znalazł już sobie nowe mieszkanie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska