Wystartował uniwersytet dziecięcy w Namysłowie

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Uzbrojeni w wiaderka i łopatki mali studenci przeszli krótki kurs archeologii.
Uzbrojeni w wiaderka i łopatki mali studenci przeszli krótki kurs archeologii. Jarosław Staśkiewicz
Na pierwszych zajęciach praktycznych dzieci wykopały z ziemi Wikinga. A dokładniej - fragmenty jego zbroi.
Wystartowal Uniwersytet Dzieciecy Unikids w Namyslowie. Dzieci dostaly prawdziwe indeksy, a podczas pierwszych zajec mlodzi studenci poznawali - w teorii i praktyce - tajniki archeologii.

Wystartował Uniwersytet Dziecięcy Unikids w Namysłowie

Uniwersytety dziecięce Unikids działają już w kilkunastu miastach w Polsce.

Od teraz również w Namysłowie. W sobotę i niedzielę młodzi studenci (zapisało się ich blisko stu) mieli zajęcia z archeologii.

Prowadził je poznański archeolog Leszek Gardela, który sam brał udział w badaniach m.in. w Skandynawii i Islandii. Pierwszego dnia opowiadał dzieciom o Wikingach, a drugiego przygotował dla nich stanowisko archeologiczne.

- W ziemi zakopałem repliki przedmiotów z wczesnego średniowiecza, a zadaniem dzieci jest ich okrycie - tłumaczył Gardeła. - Chcę przy tym pokazać, że archeologia to czasem mozolna i czasochłonna praca, że trzeba być ostrożnym i że jeżeli coś się znajdzie, to nie można tego zabrać do domu.

Organizacją Unikids w Namysłowie zajęli się właściciele szkoły językowej: Marta i Jacek Fiorowie, którzy postarali się też o sponsorów.

Dzięki nim 25 dzieci nie płaci za uczestnictwo w zajęciach, bo mają ufundowane stypendia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska