Wystawa i film o opolskich cementowniach z okazji jubileuszu

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
„Opolskie białe złoto” - to efekt pracy Teresy Kudyby (scenariusz, reżyseria, produkcja), Zbigniewa Bartosika (kamera) i Piotra Stachowskiego (montaż).
„Opolskie białe złoto” - to efekt pracy Teresy Kudyby (scenariusz, reżyseria, produkcja), Zbigniewa Bartosika (kamera) i Piotra Stachowskiego (montaż). Patrycja Wanot
Dziś na opolskim rynku odbyła się premierowa projekcja filmu „Opolskie białe złoto”, dokumentu o tym, co zostało z opolskich cementowni.

Ze 160-letnią historią przemysłu cementowego w Opolu można też zapoznać się dzięki wystawie, która stanęła na rynku.

Znalazły się na niej m.in. fotografie Fryderyka Kremsera, znanego opolskiego fotografika, a jego syn Waldemar Kremser, także fotografik, został jednym z bohaterów filmowej opowieści - z odbitkami zdjęć ojca w ręku zwiedza cementownię Odra.

Wojciech Putra, dyrektor Odry (jedynej działającej do dziś cementowni z dziewięciu utworzonych w mieście) mówił, że z pierwotnego zakładu została poindustrialna architektura.

CZYTAJ TAKŻE: Historia białego złota. Jak Opole cementem stało

Prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski podkreślał, że współczesne Opole wyrosło dzięki branży cementowej: - Choć na pierwszy ogląd trudno to zauważyć, to Opole jest miastem górniczym, o czym mówię gościom - przyznał.

- Potrzeba filmowego udokumentowania śladów, jakie pozostały po obiektach nazywanych potocznie: Grundmann, Pringsheim, Giesel oraz dawnych cementowniach Opole-Miasto, Opole-Port, Nowa Wieś Królewska, Groszowice, Silesia, Frauendorf w roku 2017 zbiega się - jak zauważa Teresa Kudyba - z rocznicą 160-lecia przemysłu cementowego w Opolu.

„Opolskie białe złoto” - to efekt pracy Teresy Kudyby (scenariusz, reżyseria, produkcja), Zbigniewa Bartosika (kamera) i Piotra Stachowskiego (montaż).

- To nie jest film sentymentalny, w którym ubolewam nad upływającym czasem. To nie jest historia o etapach funkcjonowania cementowni czy tajnikach procesów technologicznych. To film o krajobrazie dziedzictwa gospodarczego, w którym opolanie poruszają się na co dzień, mijając bezwiednie jedną z dziewięciu cementowni, np. Giesel, Bolko, Piast, Wróblin, Silesia... - wyjaśnia Teresa Kudyba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska