Wysypisko nad zbiornikiem

Redakcja
Wyrobisko w Suchej koło Strzelec Opolskich zasypano gruzem z płyt kartongipsowych, czyli siarczanem wapnia. Pod wyrobiskiem znajduje się podziemny rezerwuar wody pitnej.

Aby chronić zbiornik przed degradacją, powołano Międzygminny Związek "Trias Opolski". Stworzono projekt, w którym przewidziano między innymi budowę oczyszczalni ścieków i sieci kanalizacyjnych na terenach położonych nad Triasem - wszystko po to, aby wody Triasu były czyste. Zanieczyszczeń w podziemnej wodzie jest bowiem coraz więcej.
- To skutek nawożenia pól oraz przedostawania się do ziemi ścieków wytwarzanych w gospodarstwach - mówi Henryk Lewandowski, wojewódzki inspektor ochrony środowiska.

Wody Triasu znajdują się wprawdzie bardzo głęboko (od 20 do 400 metrów pod ziemią), ale mogą się do nich przedostawać zanieczyszczenia z gleby przez tzw. pory szczelinowe.
Sucha to miejscowość leżąca nad Triasem. Znajduje się tam wyrobisko rekultywowane przez firmę Grzegorza Kusińskiego. Rekultywacja polega na zasypywaniu dołów odpadami, na przykład gruzem budowlanym lub z produkcji karton-gipsu. Pojemność wyrobiska to około 100 tysięcy metrów sześciennych. Wcześniej miejscowi urządzili tu sobie nielegalne wysypisko śmieci.
- Karton-gips to siarczan wapnia - twierdzi nasz informator, Wojciech M., właściciel firmy związanej z zagospodarowywaniem odpadów. - Uważam, że siarczany mogą się przedostawać do wód triasowych. Poza tym w płytach są też inne substancje - na przykład domieszki syntetyczne. To, co dzieje się w Suchej, jest dowodem na głupotę władz gminnych. Pozwalają one na tak kontrowersyjny sposób rekultywowania terenów, a jednocześnie proszą Unię Europejską o wsparcie finansowe w realizacji programu ratowania Triasu.
Nasz rozmówca twierdzi, że usiłował zainteresować sprawą odpowiedzialnych za ochronę środowiska urzędników gminnych i wojewódzkich. Bez efektu.
Wyrobisko w Suchej widać z drogi. To pole pokryte fragmentami płyt kartongipsowych, które wpadają również do stawu. Płyty kartongipsowe leżą też między drzewami po przeciwnej stronie drogi.

- Wyrobisko miało być przed zasypaniem izolowane folią - mówi mieszkaniec Suchej, którego dom znajduje się dziesięć metrów od wyrobiska. - Ale gdzie tam! Nawieźli tych płyt gipsowych i to tak leży. Nawet nie jest przykryte ziemią. Gdzieniegdzie znalazło się trochę ziemi, ale nie więcej niż na grubość 20-30 centymetrów.
W wyrobisku kiedyś zbierała się woda, szybko też pojawiły się tam ryby. Teraz ze stawu pozostało niewielkie oczko. Reszta została zasypana gipsem.
Pani Otylia, która także mieszka tuż nad wyrobiskiem, dodaje: - Setki samochodów tu przyjeżdżało, wszystkie z gipsem. Przy rozładunku tak się pyliło, że oczy piekły i dychać nie szło!

Zgodę na rekultywację wyrobiska wydało Starostwo Powiatowe w Strzelcach Opolskich.
Jak informuje Jolanta Kusińska z wydziału rolnictwa i ochrony środowiska, decyzja poprzedzona była ekspertyzami. Jedna z nich to ekspertyza Zakładu Inżynierii Materiałowej w Opolu, wynika z niej, że wyciąg wodny z płyt kartongipsowych nie jest szkodliwy dla środowiska. Druga ekspertyza ,wydana przez firmę prowadzącą usługi geologiczne, górnicze i geodezyjne, dowodzi, że teren jest naturalnie izolowany dolomitami i zdolomityzowanymi wapieniami. Tak więc zrezygnowano z dodatkowej izolacji wyrobiska.
- Tam się nic nie przedostanie w głąb ziemi - przekonuje Grzegorz Kusiński, właściciel firmy prowadzącej rekultywację. - Są na to ekspertyzy. Poza tym zasypany przez nas stawek powstał z wody deszczowej. Skoro deszczówka nie wsiąka głęboko pod ziemię, to i gips nie wsiąknie.

A jednak w wodach podziemnych w rejonie Strzelec, Tarnowa, Izbicka i Kosorowic pojawiły podwyższone stężenia - jak na razie azotanów. A to pozwala sądzić, że zanieczyszczenia przedostają się jednak do wód triasowych.
Artur Kropielnicki, dyrektor fabryki "Norgips", uspokaja:
- Gips jest bardzo przyjazny przyrodzie. W Anglii płyty kartongipsowe są używane do nawożenia pól!
Uważa, że nie ma znaczenia, iż w Suchej w jednym miejscu zgromadzono tony gruzu gipsowego.
- W końcu w Gackach koło Kielc znajdują się jedne z największych pokładów gipsu i nikt nie twierdzi, że te pokłady zatruwają środowisko. Zresztą, nie będziemy wypełniać tym gruzem wyrobisk. Podpisaliśmy bowiem umowy z dwoma cementowniami i ten materiał jest wykorzystywany do produkcji cementu, nie starczy go już do rekultywacji wyrobisk - mówi Artur Kropielnicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska