Z jakimi długami Polacy wchodzą w 2020 rok? Kto najlepiej spłaca swoje zadłużenie?

Tomasz Wróblewski
Tomasz Wróblewski
08.02.2019. zielona gora pieniadz pieniadze waluta kasa moneta monety bilon banknot banknoty zlotowki zloty fot. mariusz kapala / gazeta lubuska / polska press
08.02.2019. zielona gora pieniadz pieniadze waluta kasa moneta monety bilon banknot banknoty zlotowki zloty fot. mariusz kapala / gazeta lubuska / polska press Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
W porównaniu z początkiem 2019 roku zmniejszyła się liczba zadłużonych konsumentów zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Długów. To zasługa głównie osób powyżej 36. roku życia, bo liczba młodszych dłużników się zwiększyła. Nadal rośnie jednak zadłużenie, choć dynamika jego przyrostu jest znacznie mniejsza. Najlepiej spłacają długi kobiety i osoby po 46. roku życia.

W poprzednich latach zarówno liczba zadłużonych konsumentów, jak i wartość ich długów rosła z roku na rok. Trendu tego nie zatrzymał nawet boom gospodarczy ostatnich lat i związany z tym wzrost płac, malejące bezrobocie oraz transfery socjalne z programem 500+ na czele.

Dla ekspertów nie było to zaskakujące, bo wraz ze wzrostem zamożności rosła też zdolność kredytowa wielu grup społecznych, a wraz z nią apetyt na zakupy rzeczy dotychczas niedostępnych.

W takiej sytuacji łatwo było „stracić głowę” i zaciągnąć więcej zobowiązań, niż można je było spłacić. Rosnące zadłużenie było więc pokłosiem rosnącego dobrobytu.

Świadomość finansowa – wiemy, że musimy dbać o finanse, ale tego nie robimy

Starsi płacą, młodsi nie

Jednak z roku na rok i tempo wzrostu zarówno liczby dłużników, jak i wartości ich zadłużenia cały czas się zmniejszało.

W porównaniu z początkiem 2019 roku, w grudniu liczba dłużników okazała się o ponad 15 tysięcy mniejsza. To niewiele w stosunku do ponad 2,5 mln zadłużonych konsumentów, ale po raz pierwszy porównanie początku roku z jego końcem wykazuje mniejszą liczbę dłużników.

Baza danych Krajowego Rejestru Długów wykazuje się zmiennością, bo część dłużników spłaca swoje zobowiązania i znika z rejestru, pojawiają się nowi i każdego dnia te wartości są inne. Do kwietnia z miesiąca na miesiąc liczba dłużników rosła, potem mieliśmy sinusoidę – spadek, wzrost, spadek, wzrost. Wszystko jednak wskazuje na to, że rok zamkniemy z mniejszą liczbą dłużników niż ich mieliśmy zarejestrowanych na początku stycznia – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

O ile liczba dłużników zmalała, to w poszczególnych grupach wiekowych wygląda to już różnie. Granica przebiega na 35. roku życia. Młodszych dłużników przybyło, a tych starszych ubyło.

Najbardziej rosnącą grupą dłużników są ci między 18. a 25. rokiem życia – w ciągu 11 miesięcy tego roku ich liczba zwiększyła się o 25,5 tysiąca. Z kolei grupa zadłużonych konsumentów powyżej 56. roku życia zmniejszyła się o ponad 28 tysięcy.

Analiza wygląda nieco inaczej, jeśli wziąć pod uwagę zadłużenie. To nadal rośnie, choć jego tempo jest znacznie mniejsza niż kilka lat temu, kiedy zwiększało się w o 30-40 procent z roku na rok.

W grudniu 2019 roku, w porównaniu z początkiem stycznia, przybyło blisko 386 milionów złotych nieuregulowanych w terminie długów konsumenckich, które osiągnęły łączną wartość 46,26 mld zł.

Co ciekawe, o ile liczba dłużników spadła w 15 województwach (wyjątkiem jest kujawsko-pomorskie), to zadłużenie zmalało tylko w pięciu: dolnośląskim, lubuskim, łódzkim, śląskim i zachodniopomorskim.

Jeśli wziąć pod uwagę wiek, to podział na tych, którzy zmniejszają swoje zadłużenie i tych, których długi rosną przebiega na linii 46 lat. Przy czym największy spadek zadłużenia odnotowano wśród osób w przedziale 56-65 lat i powyżej 65 lat. W obu tych kategoriach nieco ponad ćwierć miliarda złotych.

Najbardziej wzrosło zadłużenie konsumentów między 26. a 35. rokiem życia, bo o ponad 442 miliony złotych.

Zmniejszyło się także zadłużenie kobiet oraz zamieszkujących małe miasteczka (5-10 tys. mieszkańców) oraz miast średniej wielkości (100-300 tys. mieszkańców).

Zmniejszenie się liczby dłużników i spadające w niektórych grupach ludności zadłużenie to wypadkowa wielu nakładających się na siebie czynników. Niewątpliwie istotny wpływ na to ma wzrost dochodów ludności, ale także coraz aktywniejsza postawa wierzycieli. Ci nie tylko szybciej dochodzą swoich należności, ale przede wszystkim coraz więcej uwagi poświęcają na weryfikację wiarygodności płatniczej potencjalnych klientów. Jest duża zależność między wzrostem zakupów na raty, a spadkiem liczby dłużników. Ci, którzy kupują na kredyt i nie spłacają rat trafiają szybko do Krajowego Rejestru Długów, a to pozbawia ich od możliwości robienia kolejnych zakupów. Regulują więc zaległości, żeby odzyskać wiarygodność – tłumaczy Adam Łącki.

Trudno jednoznacznie przesądzać teraz, czy w 2020 roku ten trend spadkowy zostanie utrzymany. Czynnikiem wzrostu liczby dłużników może być słabnąca gospodarka i związane z tym zatrzymanie wzrostu wynagrodzeń. Część osób korzystających z kredytów na zakup towarów nie będzie w stanie spłacać zaciągniętych zobowiązań. Będzie to dotyczyć głównie tej grupy, która nie ma oszczędności lub są one niewielkie i obsługuje spłatę zobowiązań z bieżących dochodów.

W sytuacji, gdy przestaną one rosnąć, a jednocześnie nie wystąpi większa wstrzemięźliwość w sięganiu po kolejne kredyty, przy rosnących kosztach życia, zabraknie w końcu pieniędzy na regulowanie wszystkich rat i rachunków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska