Włamują się oni do altan nawet podczas obecności właścicieli. Coraz częściej na działki zaglądają kieszonkowcy. Właściciele ogródków na razie bezskutecznie próbują im się przeciwstawić.
- Kradzieże stają się plagą - mówi Antonina Boroń, prezes zarządu okręgu Polskiego Związku Działkowców w Opolu. - Jeżeli nawet właściciel ogródka przyłapie złodzieja, co miało niedawno miejsce w Opolu, ten bardzo łatwo ucieknie, a przy okazji jeszcze poturbuje swoją ofiarę. Większość właścicieli działek to ludzi starsi. Emeryt nie ma szans w starciu z przestępcą - dodaje pani prezes.
W ostatnim czasie na opolskich działkach zdarzyło się kilka kradzieży portfeli. Złodzieje działają według określonego schematu: jeden zagaduje właścicieli, drugi wchodzi do altanki od tyłu i wybiera stamtąd pieniądze i cenne przedmioty - mówi Antonina Boroń.
Skończyły się czasy, w których łupem "działkowych" złodziei padały tylko owoce i warzywa. W ogródkach przy ulicy Częstochowskiej złodzieje ukradli nawet fragmenty napowietrznej sieci energetycznej.
Działkowcy, broniąc się przed plagą, starają się ściśle współpracować z policją i strażą miejską. Ostatnio swoim problemem zainteresowali nawet straż pożarną, ponieważ zdarzają się przypadki podpalenia altan.
- Od policji nie oczekujemy zwiększenia patroli. Zdajemy sobie sprawę, że ich możliwości są w tej kwestii ograniczone. Chodzi nam przede wszystkim o poradę: jak ustrzec się złodziei - mówi szefowa opolskich działkowców.
Być może w niedalekiej przyszłości na poszczególnych działkach zostaną wprowadzone legitymacje upoważniające do wstępu na ich teren. Policjanci zaproponowali także działkowcom zaopatrzenie się w miotacze gazu pieprzowego, który mógłby chwilowo unieszkodliwić napastnika. Na ten rodzaj "broni" nie trzeba posiadać pozwolenia. W rejonie ogródków instalowane są również automaty telefoniczne, które mają ułatwić kontakt z policją.
- Kradzieże to problem, który spędza nam sen z powiek - mówi podkomisarz Jan Gałan, z-ca komendanta III Komisariatu w Opolu. - Jestem jednak pewny, że przy współpracy z samymi działkowcami uda nam się go rozwiązać - zapewnia.
Policjanci z komisariatu na Chabrach dysponują kluczami do bram kilku ogrodów działkowych. Każdej nocy patrolują tereny ogródków. - Problem w tym, że właściciele ogródków nie zawsze informują nas o kradzieżach. Robią to tylko w przypadku dużych strat. Powiadamianie nas jest konieczne, aby skutecznie walczyć ze złodziejami. Bywa, że złapany przez nas złodziej przyznaje się do kilku kradzieży, których nam nie zgłoszono - mówi podkomisarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?