Aukcja sakralnych przedmiotów wzbudziła zainteresowanie policjantów ze specjalnego ogniwa ds. dzieł sztuki przy komendzie wojewódzkiej w Krakowie. Ustalili, że kolekcjoner z Wieliczki wystawił na sprzedaż pięć rzeźb, w tym trzy wpisane do rejestru wojewódzkiego konserwatora zabytków w Opolu.
To rokokowa, drewniana i polichromowana figura św. Józefa z XVIII wieku, rzeźba Boga Ojca z II połowy XVIII wieku i późnorenesansowa postać Chrystusa Salwatora z przełomu XVI i XVII w. Wszystkie pochodzą z kościółka filialnego w Lubiatowie, należącego do parafii w Ligocie Wielkiej.
- Na polecenie komendy wojewódzkiej pojechaliśmy do kolekcjonera i przejęliśmy rzeźby - relacjonuje Bogdan Błaszczyk, naczelnik wydziału kryminalnego policji w Wieliczce.
Tamtejsi funkcjonariusze odmówili jednak prowadzenia śledztwa w tej sprawie, bo uznali, że jeśli doszło do przestępstwa, to na terenie województwa opolskiego. Materiały związane z tą sprawą trafiły więc do komisariatu w Otmuchowie.
- Prowadzimy postępowanie - przyznaje Katarzyna Janas z KPP w Nysie. Policja bierze pod uwagę dwie możliwości. Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków właściciel zabytkowego przedmiotu ma obowiązek powiadomić wojewódzkiego konserwatora o zamiarze sprzedaży dzieła sztuki wpisanego do rejestru. Kto tego nie robi, popełnia wykroczenie. Druga możliwość to postawienie zarzutu przywłaszczenia mienia księdzu z Lubiatowa.
- Te rzeźby zostały zdemontowane z kościoła w czasie remontu prowadzonego tam w 1984 roku - przypomina sobie ks. Piotr Malawski, proboszcz parafii w Ligocie Wielkiej.
Ówczesny proboszcz już nie żyje. Prowadzony wówczas remont - jak się teraz okazało - nie był uzgodniony z konserwatorem zabytków w Opolu, a powinien.
- Przez trzydzieści lat te rzeźby leżały w lamusie przy kościele - tłumaczy proboszcz, który w Ligocie jest od 2010 roku. - Właściwie trafiły między śmieci. Kiedyś wywoziliśmy odpady i rzeźby zabrał mężczyzna, który zajmował się tym wywozem. Pewnie to on przekazał je kolekcjonerowi z Wieliczki. Ja o wszystkim dowiedziałem się od policji.
O zaginięciu figur z kościoła nic nie wiedzą też miejscowi parafianie. A to oni pomagali w sprzątaniu przykościelnego składziku. Według ustaleń policji cenne zabytki wyniósł stamtąd człowiek wykonujący w kościele drobne prace konserwatorskie.
Trzy rzeźby z Lubiatowa leżą nadal w magazynie dowodów rzeczowych w komendzie w Wieliczce. Proboszcz z Ligoty stara się teraz o ich zwrot. - Są w bardzo złym stanie, w czasie transportu mogą się uszkodzić - tłumaczy Bogdan Błaszczyk z KPP w Wieliczce. - Chcemy, żeby najpierw konserwator ocenił ich stan.
Rzeźby z kościoła w Lubiatowie to niejedyne dzieła sztuki sakralnej, które zmieniły właściciela. W 2009 roku wojewódzki konserwator zabytków powiadomił policję, że z kościoła w Rychnowie koło Namysłowa zniknęło siedem późnobarokowych figur z ołtarza głównego i konsoli w prezbiterium. Policja jednak umorzyła sprawę z powodu przedawnienia.
Czytaj też**Wielka Święta Rodzina z kościoła św. Anny w Oleśnie**
- Podczas naszych kontroli w obiektach sakralnych sprawdzamy stan zachowania zabytków oraz ich ilość, w stosunku do zapisów w rejestrze - wyjaśnia Iwona Solisz, opolski wojewódzki konserwator zabytków. - Jeśli stwierdzamy braki, prosimy o złożenie wyjaśnień. W większości przypadków proboszczowie odnaleźli te przedmioty na terenie parafii. Jeśli nie ma przesłanek, by podejrzewać kradzież, nie można określić czasu zaginięcia, przygotowujemy tzw. arkusze strat w dobrach kultury i wysyłamy je do Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zabytków. W 2012 roku wysłaliśmy 21 takich arkuszy, w większości dotyczących lichtarzy i sprzętu liturgicznego.
- Księdzu nie wolno niczego zabrać ani przenosić ze sobą do innej parafii - mówi ks. Piotr Paweł Maniurka, diecezjalny konserwator zabytków i dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Opolu. - Są w tej sprawie zarządzania biskupa. Księża są o tym informowani na zajęciach w seminarium.
Dyrektor Muzeum Diecezjalnego przyznaje jednak, że zdarzają się różne sytuacje. Czasem ktoś z parafian w czasie porządkowania strychu czy magazynu, nieświadomie wyrzuci coś cennego. Innym razem czujność człowieka zapobiegnie zaginięciu.
- Przedmioty takie jak sakralne rzeźby powinny być traktowane wrażliwie. Przez parafian i przez proboszcza - uczula ks. Maniurka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?