Z opolskich skrzyżowań znikną sekundniki?

Artur  Janowski
Artur Janowski
Sygnalizatory mierzące czas są w Opolu na dziewięciu skrzyżowaniach. Kierowcy oraz piesi bardzo je sobie chwalą.
Sygnalizatory mierzące czas są w Opolu na dziewięciu skrzyżowaniach. Kierowcy oraz piesi bardzo je sobie chwalą. Fot. Sławomir Mielnik [O]
Wyświetlacze na skrzyżowaniach, które bardzo chwalą sobie nasi kierowcy, mogą być nielegalne. Miejski Zarząd Dróg na razie nie zamierza ich demontować, bo urządzenia usprawniają ruch w Opolu.

Sekundniki pojawiły się u nas jesienią 2009 roku, a Opole było wtedy pierwszym miastem w Polsce, które kupiło urządzenia. Wyświetlacze podają czas, jaki pozostał do zmiany koloru światła na sygnalizatorze, dzięki temu ruch jest płynniejszy, a kierowcy są bardziej zdyscyplinowani.

- To jest superrozwiązanie, moim zdaniem takich urządzeń powinno być znacznie więcej - przekonuje Tomasz Musierowski, kierowca z kilkudziesięcioletnim stażem.

Obecnie wyświetlacze funkcjonują na dziewięciu skrzyżowaniach w Opolu, ale nie wiadomo na jak długo. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa uważa, że urządzenia działają nielegalnie, gdyż w przepisach o ruchu drogowym nie ma słowa o zegarach.Na tym nie koniec uwag. Świetlne zegary dzielą ekspertów, część z nich uważa, że mogą prowokować do szybkiej jazdy i wjeżdżania na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Taki problem pojawił się np. w Grudziądzu. Co ciekawe, wątpliwości co do legalności sekundników miały także władze Warszawy w 2015 roku i tam tych urządzeń nie ma.

W Opolu liczników czasu nikt nie zamierza demontować. Miejski Zarząd Dróg uważa, że montażu takich urządzeń nie zabrania dziś żaden przepis.
- A skoro nie są zabronione, to są dozwolone - ocenia Anna Witych, wicedyrektor MZD. - Do tej pory nikt są do nas na nie skarżył, a co więcej, opinie kierowców są i były bardzo pozytywne. Zresztą sama sporo jeżdżę po mieście i też te opinie podzielam.

Drogowcy mają jeszcze jeden ważny argument. Latem 2015 roku naukowcy z Politechniki Śląskiej na dwóch skrzyżowaniach w Opolu badali wpływ sekundników na ruch samochodów. Okazało się, że kiedy urządzenia były włączone, ruch był płynniejszy od 15 do 23 procent.

- I także dlatego jesteśmy za tym, aby dodatkowe wyświetlacze dalej działały w Opolu - mówi Anna Witych.

Kiedyś i tak zdemontują

Ale nawet jeśli ministerstwo nie wyda żadnego rozporządzenia w sprawie sekundników, to w przyszłości i tak znikną.

Drogowcy planują, aby na każdym ważnym skrzyżowaniu funkcjonowała tzw. sygnalizacja inteligentna, która sama reaguje na większe natężenie ruchu i zmienia czas np. światła czerwonego. Tymczasem sekundniki mogą działać tylko na krzyżówkach z sygnalizacją stałoczasową. To oznacza, że prędzej czy później będą jednak w Opolu zdemontowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska