Chce, by prawnik stanął przed sądem za naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariusza publicznego. Sprawa dotyczy zarzutów pobicia w kwietniu tego roku w strzeleckim sądzie. Jarosław Marciniak w pracy uderzył swojego kolegę Piotra Stanisławiszyna pięścią, łamiąc mu nos.
- Zwróciliśmy się do rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z wnioskiem o zezwolenie na ściganie sędziego - mówi Danuta Kawałko z brzeskiej prokuratury. - Jeżeli sąd zdecyduje o uchyleniu immunitetu, będziemy mogli postawić mu zarzut.
Sprawa karna sędziego Marciniaka to niejedyne jego zmartwienie. Prawnik wkrótce ma stanąć przed sądem dyscyplinarnym. Za uderzenie kolegi grozi mu wydalenie z zawodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?