Jeszcze 10 lat temu Strzelce Opolskie były ponad 20-tysięcznym miastem (wg. danych GUS). W 2012 roku liczba mieszkańców stopniała do 18 tysięcy, a teraz wynosi zaledwie 17,3 tysięcy. Miasto kurczy się w tempie 170 osób rocznie.
Trwającego od początku lat 90. procesu depopulacji nie powstrzymały ani miliony złotych, jakie wpompowała Unia Europejska, ani rozwój gospodarczy - w mieście w ostatnich latach powstały 4 nowe fabryki, co przyczyniło się do spadku bezrobocia, które wynosi obecnie nieco ponad 7 proc.
- Wciąż wiele młodych osób decyduje się na wyjazd do dużych miast w Polsce lub za granicę, bo magnesem są wyższe zarobki i lepszy standard życia - ocenia Norbert Jaskóła, dyrektor urzędu pracy w Strzelcach Opolskich.
Innym problemem, który przyczynia się do wyjazdów ludzi z gminy, są problemy z mieszkaniami. Tych najtańszych, czyli komunalnych jest zbyt mało. A wynajęcie lokalu na wolnym rynku kosztuje od ok. 600 do nawet 1200 zł miesięcznie. Tadeusz Goc, burmistrz Strzelec Opolskich, uważa, że obecne przepisy i sytuacja w gospodarce nie sprzyjają budowaniu nowych mieszkań.
- Rząd powinien wspierać ten rodzaj budownictwa, ale niestety do tej pory tego nie robił - tłumaczy Goc. - A przecież tanie mieszkania, to jeden z lepszych sposobów, by zatrzymać ludzi na miejscu.
W podobnym tempie kurczą się Krapkowice, które jeszcze 10 lat temu liczyły 18,2 tys. mieszkańców. Dziś w mieście żyje o 2 tys. mieszkańców mniej, czyli zaledwie 16,2 tys. osób. Bernard Friedla, który odpowiada w urzędzie za sprawy obywatelskie, uważa, że te statystyki są nieco zawyżone.
- Część tych osób, które widniały u nas jako zameldowane, w rzeczywistości od dawna przebywała w Niemczech - tłumaczy Friedla. - Wraz z nabyciem praw emerytalnych wiele osób musiało się u nas wymeldować, bo był to warunek, żeby otrzymali na Zachodzie emeryturę.
Pod względem gospodarczym Krapkowice są w nieco trudniejszej sytuacji od Strzelec Opolskich, bo w ostatnich latach inwestorzy nie budowali tu dużych, nowych fabryk. Dopiero niedawno gmina uzbroiła strefę ekonomiczną w drogę i jest w stanie zabiegać o poważnych inwestorów, konkurując z innymi ośrodkami.
Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic, uważa, że największy wpływ na depopulację mają jednak czynniki makroekonomiczne, czyli to, w jakiej kondycji jest gospodarka całego państwa.
- Spadek ludności zauważany jest nie tylko w Krapkowicach, ale w miastach w całym kraju, które są podobnej wielkości - tłumaczy Kasiura. - Na szczęście w naszym województwie trwają starania, by powstrzymać proces depopulacji. Jednym z działań jest choćby Specjalna Strefa Demograficzna. Wierzę, że te wszystkie wysiłki w pewnym momencie przyniosą skutki i zahamują spadek liczby ludności.
Pod względem spadku ludności, podobny trend widoczny jest dla całej Opolszczyzny, w której dziś mieszka ok. 1 mln mieszkańców. Prognozy wskazują, że do 2035 roku liczba ta spadnie do ok. 897 tysięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?