Z telefonami przyszła woda

Witold Żurawicki
Fachowcy, którzy układali sieć telefoniczną w gminie Zębowice, zniszczyli dreny na polach. Dzisiaj pola są zalane.

Na telefony w gminie czekano od dawna. Wreszcie dwa lata temu rozpoczęła się wielka telefonizacja - dzisiaj każdy gospodarz ma aparat. Jednak niektórzy rolnicy zaczęli telefonizację przeklinać.
- Na łąkach pod Siedliskami przez lata wypasałem krowy - mówi Alojzy Kowolik z Kadłuba Wolnego. - Nigdy tam wody nie było - przed zalaniem chroniły dreny, nawet podczas bardziej ulewnych deszczy niż tegoroczne.
Jego zdaniem dreny zostały zniszczone w ubiegłym roku, gdy między Kadłubem Wolnym a Siedliskami fachowcy z telekomunikacji kładli kable. Gdy kopali pod nie rów - uszkodzili urządzenia odwadniające. Od tamtej pory woda z łąk i pól nie schodzi.

- Nie można wjechać nawet ciągnikiem, bo maszyna się zakopuje - mówi Artur Brzytwa z Siedlisk, który ma w tym miejscu zasiane zboże.
- Niedawno na motylicę padła mi krowa - dodaje Kowolik. - Weterynarz powiedział, że od mokrej trawy.
Pod wodą ciągle jest około dwóch hektarów gruntów. W sumie poszkodowanych jest kilku okolicznych rolników. Z łąk pożytku nie ma: krów paść nie można i siana zebrać się nie da. Wylegają też zboża.
O sprawie wiedzą w Urzędzie Gminy w Zębowicach. Norbert Larisz, kierownik referatu rolnictwa i geodezji, przypomina: - Pierwszy raz w Telekomunikacji Polskiej SA monitowaliśmy w zeszłym roku. Drugi raz - w czerwcu tego roku. I praktycznie niewiele więcej możemy.

Po piśmie z gminy, w zeszłym roku pod Siedliska zajechali fachowcy, którzy ponownie grzebali w ziemi. Jednak niewiele wskórali, więc rolnicy dalej skarżyli się do gminy. Dlatego 7 czerwca tego roku UG wysłał kolejne pismo, w którym m.in. przypominał: "wnosimy o ponowne usunięcie awarii drenażu, w możliwie jak najkrótszym terminie". Do dzisiaj nie ma odpowiedzi.
Nie wiadomo, w jakim stopniu na brak odpowiedzi wpływa przepływ informacji wewnątrz TP SA W sprawie rolników z gminy Zębowice chcieliśmy rozmawiać - pod nieobecność rzecznika prasowego, który przebywa na urlopie - z przedstawicielami kierownictwa TP na szczeblu wojewódzkim (Zakład Telekomunikacji w Opolu). Jednak nawet szefostwo nie udziela informacji - kontakty z mediami zastrzeżone są dla pionu prasowego. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem okręgu regionalnego w Katowicach - Zbigniewem Drohobyckim. Ten przyznał, że musi zasięgnąć informacji... w Opolu i potem przekaże stanowisko TP SA. Wczoraj zakomunikował nam, że informacje uzyska zaraz po godzinie 14.00. Potem był już dla nas nieuchwytny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska