Początek spotkania zdawał się potwierdzić przypuszczenia, że decydująca dla losów spotkania będzie defensywa.
- Tak pewnie było, ale my polegliśmy głównie przez własne błędy, zwłaszcza w ataku - powiedział rozgrywający Michał Piech. - W pierwszej części rywal dorzucił kilka bramek z kontr i zrobił przewagę. Nieco ją zniwelowaliśmy, ale chyba brakło nam sił, aby skuteczniej powalczyć. Nie ma jednak paniki, mamy jeszcze kilka meczów ze słabszymi rywalami i możemy się umocnić w środku tabeli.
Grodkowianie zaczęli mecz twardo w obronie i po ośmiu minutach było 2-2, gdyż także miejscowi nie dawali im swobody w rozegraniu piłki i przy rzutach.
Niestety od tego momentu to rywale utrzymywali swój poziom, a nasi popełniali błędy i tracili dystans. Co więcej gospodarze niespecjalnie kontrowali naszych, ale mieli w swoich szeregach doświadczonych graczy takich jak: Arkadiusz Kowalski i Mariusz Kempys, którzy pewnie trafiali do siatki po ataku pozycyjnym. Po pół godzinie gry nasi szczypiorniści tracili pięć bramek, ale tak jak w poprzednich spotkaniach, tak i teraz zdołali się zmobilizować.
Po kontrze Pawła Chmiela i rzucie karnym wykorzystanym przez Michała Piecha odrobili dwie bramki, ale na więcej nie było ich już stać. Gospodarze znów brylowali w defensywie, z dużo większą swobodą dochodzili do pozycji rzutowych i co najważniejsze dla nich trafiali. W efekcie wygrali to spotkanie z przewagą aż dziesięciu bramek.
Olimpia Piekary Ślaskie - Olimp Grodków 34-24 (16-11)
Olimpia: Kot, Zemelka, Kowalczyk - Parzonka, Płonka 4, Chromy 5, Włoka, Fidyt 2, Cieślik, Rosół 6, Gogola 1, Kowalski 8, Miłek 1, Kempys 7, Danysz. Trener Sławomir Szenkel.
Olimp: Muszak, Wiącek - Koszyk, Kolanko 1, Matyszok 3, Żubrowski, Chmiel 8, T. Biernat, Baran 3, P. Biernat, Gradowski, Bujak, Ogorzelec, Piech 7, Klimków 2. Trener Piotr Mieszkowski.
Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (obaj Kielce). Kary: Olimpia - 14 min; Olimp - 18 min. Widzów 250.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?