Za duży na Sapard

Redakcja
Klaudiusz Matejka był jednym z pierwszych rolników w Polsce, którzy stali się posiadaczami „kosmicznego” brytyjskiego traktora Case.
Klaudiusz Matejka był jednym z pierwszych rolników w Polsce, którzy stali się posiadaczami „kosmicznego” brytyjskiego traktora Case.
Z Klaudiuszem Matejką, rolnikiem z opolskich Groszowic, rozmawia Bogdan Bocheński.

Klaudiusz Matejka gospodaruje na 600 hektarach (w Groszowicach ma 180 ha, jest współwłaścicielem 150 ha w Choruli i 270 w Obrowcu). "Rolnikiem i Farmerem Roku 2003" został spośród ponad 500 polskich rolników. Jego działalność doceniła specjalna kapituła złożona z fachowców z Ministerstwa Rolnictwa, Akademii Rolniczej w Bydgoszczy i z Agencji Modernizacji Rolnictwa.

- Zagłosował pan "za", czy "przeciwko" przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej?
- Postawiłem krzyżyk w kratce - "tak".
- Rolnicy to grupa, o której się mówi, że najszybciej zyska, gdy Polska znajdzie się już w unijnych strukturach.
- Nasze wejście do wspólnej Europy nie jest dla polskich rolników ani dobrym, ani złym rozwiązaniem. Ale innego, lepszego, obecnie nie ma.
- Jako rolnik, na co pan liczy we wspólnej Europie?
- Przestanę na przykład borykać się z niestabilnym rynkiem zbożowym, będę wiedzieć, że po żniwach bez kłopotu zdołam sprzedać swoje plony. Będę też mógł zaplanować produkcję z wyprzedzeniem nawet na kilka lat, a nie czekać na to, co w danym sezonie wymyśli nasze ministerstwo rolnictwa. Mam nadzieję, że uniknę wreszcie tych wszystkich machlojek i malwersacji związanych chociażby z niekontrolowanym importem zboża do Polski. Liczę, że krajowy rynek rolny stanie się przewidywalny, stabilny, obliczalny.
- Na wejściu liczy pan na zyski?
- Na początku naszego członkostwa w UE dochody raczej na pewno mi nie wzrosną. A co do dopłat, to rzeczywiście, również nie będzie różowo. Będą z nich zadowoleni przede wszystkim ci, którzy mają dużo ziemi gorszej klasy.
- Dlaczego?
- Ponieważ wybrany przez Polskę uproszczony system unijnych dopłat kładzie nacisk na grunt, a nie na wielkość i jakość produkcji. Oznacza to, że pieniądze, jakie otrzymają posiadacze - zarówno 40 hektarów ziemi klasy V, jak i takiego samego areału, ale klasy I - będą takie same. Ten, kto zbiera z hektara 7-8 ton pszenicy otrzyma identyczną kwotę, co ten, który z hektara ma 2-3 tony żyta. Doprowadzi to do tego, że rolnicy uzyskujący wysokie plony zaczną ograniczać koszty produkcji, inaczej mówiąc: nie będą inwestować w swoje pola.
- Przed polskimi rolnikami otwierają się możliwości pozyskiwania pieniędzy z europejskiego funduszu SAPARD. Pan już go wykorzystał?
- Nie, ale przymierzam się, choć nie będzie to takie łatwe. Pieniądze będę mógł przeznaczyć wyłącznie na rozwój branży warzywniczej.
- A co z innymi kierunkami pańskiej działalności? 250 hektarów swego areału obsiewa pan pszenicą, hoduje 220 krów mlecznych i 1600 świń, do tego dochodzi produkcja kukurydzy, buraka cukrowego, rzepaku.
- Jestem za "duży" na niektóre fundusze sapardowskie. Mógłbym się ubiegać o pieniądze "na trzodę", gdybym miał nie więcej niż 25 loch w stadzie podstawowym (mam ich 110), a "na bydło", gdybym produkował mniej niż 350 tysięcy litrów mleka rocznie.
Poza tym, system sapardowski jest tak skonstruowany, że jeżeli nawet ktoś skorzysta z dotacji (przeprowadzi jakąś inwestycję intensyfikującą hodowlę bydła), to od razu jest na niego haczyk w postaci tego, że przez ileś tam lat nie będzie mógł zwiększyć produkcji mleka czy mięsa.
- Czego konkretnie będzie pan szukać w SAPARD-zie?
- Od września 2002 myślę o zakupie włoskiej deszczowni służącej do nawadniania pól, na których mam marchew, ziemniaki, selery, buraki ćwikłowe. Warzywnictwo to wielka szansa dla polskich rolników. Uważam, że w tej dziedzinie będziemy mieli we wspólnej Europie wiele do powiedzenia. Na nasze warzywa Unia nie nałożyła limitów produkcyjnych.
- Nie odstrasza pana unijna biurokracja?
- Rzeczywiście, niektóre procedury poszukiwania pomocy finansowej są tam niezwykle skomplikowane. Niestety, po wejściu Polski do UE wzrosną koszty zakupu sprzętu rolniczego. W Polsce na maszyny mamy teraz 0-procentowy podatek VAT, w warunkach unijnych będzie on 22-procentowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska