Czy poczciwym klaskaniem pilotowi po wylądowaniu, co rzekomo jest naszą narodową specjalnością? Czy może ekscytowaniem się każdą wzmianką na temat Polski w drugoligowej zachodniej gazecie, napisaną przez trzecioligowego pismaka? Tym bardziej, gdy jest to wzmianka krytyczna. Jak ja kocham tych wszystkich wrażliwców z Facebooka, którzy po każdej nic nie znaczącej wpadce tego czy owego polityka, zamartwiają się, co też powie na to zagranica. „Ale wstyd, panie, ale wstyd! Za granico się z nas śmiejo”. Sami zakompleksieni, wmawiają kompleks w innych, aby potem ten kompleks zwalczać ogniem postępu i mieczem tolerancji.
Niedawno ujawniono, że pewna polska gazeta, powołując się z właściwą sobie sadomasochistyczną satysfakcją na artykuł w londyńskim dzienniku, który napisał z przyganą o rasizmie Polaków i naszej niechęci do arabskich imigrantów, tak naprawdę powoływała się na swojego dziennikarza, bo to on na zaproszenie tamtej redakcji stworzył ten artykuł. Jest taki aktor porno Ron Jeremy. Sprawdźcie w internecie, co on potrafi wyczyniać z własnym ciałem, a potem sami uznajcie, czy wam to nie przypomina powyższej sytuacji.
Ponieważ brakuje takich mistrzów jak Konwicki, w ich zastępstwie temat polskich kompleksów rozbabrują aktorzy, celebryci, gwiazdy talent’s szołs oraz talk szołów. „Oni narodu są dziś sędziami…”. Z wyżyn warszawskich etatów i apartamentów wypominają innym słomę w butach i jajka w kanapce. Swego czasu tygodnik „Plus Minus” poświęcił całego siebie tematowi polskich kompleksów. Było o tym, jak bardzo nasi artyści – od tych zacnych po fircyków – okazują Polsce swą nienawiść. Kpią, szydzą, ubolewają, dystansują się. Produkują nowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?