Za mało dzieci

Zdaniem burmistrza, gminy nie stać na jego utrzymywanie. W lutym burmistrz Baborowa Krystian Dolipski poinformował mieszkańców Księżego Pola, że przedszkole w ich wsi będzie nadal funkcjonowało tylko wtedy, jeśli będzie do niego uczęszczać 18 dzieci. Dziś wiadomo, że od września do przedszkola będzie chodzić jedynie 16 maluchów.
W poniedziałek wieczorem w Księżym Polu odbyło się spotkanie z burmistrzem w sprawie likwidacji placówki. Na zebranie przybyło kilkunastu rodziców.
- Najrozsądniejszym wyjściem byłoby zorganizowanie dowozu naszych dzieci do przedszkola w Suchej Psinie - argumentował burmistrz.
Rodzice jednak nie chcą słyszeć o takim rozwiązaniu.

- Nie będziemy wysyłać dzieci do Suchej Psiny, bo tamto przedszkole jest dużo droższe od naszego. Nie każdego z nas stać, aby zapłacić prawie sto złotych miesięcznie za dziecko, kiedy u siebie płacimy 20 złotych - krzyczał ojciec przedszkolaka, Piotr Detko.
Nikt z obecnych na zebraniu nie zadeklarował chęci wysłania swego dziecka do przedszkola w Suchej Psinie. Rodzice zaproponowali natomiast, że zamiast 20 złotych miesięcznie za przedszkolaka są w stanie zapłacić 30 złotych.

- Utrzymanie przedszkola kosztowało w 2000 roku 57 tysięcy złotych. W przeliczeniu na jedno dziecko jest to kwota prawie 300 złotych miesięcznie, wydana z budżetu gminy. Dalsza działalność przedszkola jest nierentowna, dlatego zamierzamy je zamknąć, ale ostateczną decyzję podejmą radni na sesji - odpowiadał burmistrz. - W zamian proponujemy bezpłatny dowóz dzieci do przedszkola w Suchej Psinie.
Wszyscy rodzice przedszkolaków zapowiedzieli, że przyjadą na dzisiejszą sesję baborowskiej rady miejskiej, na której zostanie podjęta uchwała w sprawie likwidacji przedszkola w Księżym Polu.
- O losach naszego przedszkola zadecyduje 20 radnych. Chcielibyśmy spojrzeć im w oczy i usłyszeć odpowiedź, czy likwidacja naszego przedszkola jest konieczna - zapowiedział Piotr Detko.