Za mundurem Opolanie sznurem

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Choć obowiązek odbywania zasadniczej służby wojskowej został zawieszony, to sama kwalifikacja jest obowiązkowa.
Choć obowiązek odbywania zasadniczej służby wojskowej został zawieszony, to sama kwalifikacja jest obowiązkowa. Archiwum
Lepiej pracować jako wojskowy, niż w cywilu wegetować na śmieciówce.Tak uważa coraz więcej młodych ludzi.

Jednym z nich jest Łukasz Madej. - Kiedy starsi koledzy szli na komisję wojskową, wymyślali różne choroby, żeby tylko nie pójść w kamasze - wspomina 19-latek. - Ja postąpiłem odwrotnie: robiłem wszystko, żeby jak najlepiej wypaść przed lekarzami i wojskowymi. Nawet schudłem trochę i nabrałem mięśni na siłowni.

Łukasz chce iść do wojska, ponieważ współczesna armia jawi mu się jako profesjonalna instytucja, gdzie będzie mógł nie tylko służyć ojczyźnie, ale również uczyć się i rozwijać zawodowo. I do tego całkiem nieźle zarabiać. - Wojskowy kontrakt to coś zupełnie innego niż umowa na śmieciówce w firmie, której szef wyciska młodych ludzi jak cytryny, a potem zostawia - podkreśla przyszły rekrut.

Choć obowiązek odbywania zasadniczej służby wojskowej został zawieszony, to sama kwalifikacja jest obowiązkowa. W naszym regionie komisje pracują od lutego, wczoraj procedurę zakończono w Kędzierzynie-Koźlu, za kilka dni rusza ona w powiatach głubczyckim i kluczborskim.

W sumie bierze w niej udział ponad 5 tys. młodych mieszkańców regionu. - W razie zagrożenia państwa musimy mieć kogo powołać do czynnej służby wojskowej. Dlatego podczas kwalifikacji zbieramy informacje o stanie zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi pod kątem ich predyspozycji do służby w wojsku - tłumaczy mjr Arkady Smoliński, oficer prasowy Wojskowej Komendy Uzupełnień w Opolu.

Sama procedura przez lata niewiele się zmieniła. Najpierw zakładana lub aktualizowana jest ewidencja wojskowa. Potem lekarze sprawdzają, czy poborowy nie ma wad postawy, badają mu słuch, wzrok i na koniec wbijają do pieczątki kategorię zdrowia. W tym roku wzywani są mężczyźni urodzeni w 1995 roku, a także ci w wieku od 20 do 24 lat, którzy w latach poprzednich się nie stawili. Wezwania dostają także tegoroczne absolwentki szkół medycznych, weterynaryjnych i psychologicznych.

- Mamy obowiązek wzywać kobiety, których zawody mogą okazać się przydatne dla sił zbrojnych. Mowa o psychologach czy pielęgniarkach - mówi major Jarosław Krzemiński, szef wydziału rekrutacji WKU w Kędzierzynie-Koźlu.

Coraz więcej osób przychodzących na kwalifikacje wstępnie deklaruje chęć podjęcia tzw. służby przygotowawczej, która może trwać do 6 miesięcy. W opolskim WKU stosowne deklaracje złożyło 100 młodych ludzi, a 14 już wypełniło konkretne podania.Podobnie jest w dwóch pozostałych komendach uzupełnień na terenie Opolszczyzny. - Zainteresowanie służbą cały czas wzrasta - podkreśla major Krzemiński.

Po skończeniu służby przygotowawczej można się starać o kontrakt w armii zawodowej. Na początek szeregowiec dostaje w niej na rękę 2,3 tysiąca złotych.Może jednak liczyć na mieszkanie służbowe. Zarobki najwyższych stopniem oficerów, czyli pułkownika i komandora, to od 7600 zł do 9400 zł miesięcznie.

Coraz częściej do wojska chcą iść także panie. W Kędzierzynie-Koźlu na kwalifikacjach zjawiło się 10 młodych kobiet. - Połowa z nich zadeklarowała, że chce służyć w armii - mówi mjr Krzemiński.

Dr Tomasz Grzyb ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu potwierdza, że młodych ludzi do wojska ciągną głównie motywacje związane z finansami i stabilnością zatrudnienia. Ale nie wyklucza, że będzie przybywać tych, którzy zdecydują się na służbę z wyższych pobudek. - Przez kilkadziesiąt lat żyliśmy w przeświadczeniu, że pokój w naszym kraju jest czymś danym na zawsze. Wydarzenia na Ukrainie trochę ten spokój zburzyły - przyznaje dr Tomasz Grzyb.

Zmianę myślenia widać także w samym wojsku.Jeszcze do niedawna spoty zachęcające do wstąpienia do armii powoływały się głównie na takie wartości jak honor i ojczyzna. - Teraz podkreśla się, że zagrożone może być nasze bezpieczeństwo. To także może zachęcić do służby - podsumowuje psycholog z SWPS z Wrocławia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska