Za nadgodziny należą się pieniądze

Redakcja
Na pytania czytelników nto odpowiada Roman Zemanek, ekspert z Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu.

- Po 15 latach pracy zostałem zwolniony z firmy w ramach zwolnienia grupowego. Złożyłem wniosek o wypłatę zaległych godzin nadliczbowych i otrzymałem odpowiedź, że sprawa jest w toku. To było we wrześniu ubiegłego roku i do dziś nikt się do mnie nie odezwał. Nasza ewidencja czasu pracy była fikcją! Nie wiem, co robić. Czy powinienem iść do Sądu Pracy? - pyta pan Adam.

- Pracodawca ma obowiązek wypłaty pracownikom świadczeń w określonych terminach, a godziny nadliczbowe rozliczać i wypłacać najpóźniej z końcem okresu rozliczeniowego stosowanego u pracodawcy. Pracodawca ma bezwzględny obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy, w której winien rejestrować rzeczywisty czas pracy swoich pracowników wykonywanej każdego dnia. Taka ewidencja jest do wglądu pracowników. Brak ewidencji czasu pracy jest wykroczeniem zagrożonym grzywną nawet do 30000 złotych. Natomiast fałszowanie zapisów ewidencji stanowi o przestępstwie przeciwko dokumentom i podlega przepisom kodeksu karnego.

Proponuję, żeby zgłosił Pan ten fakt właściwemu wg siedziby zarządu firmy okręgowemu inspektoratowi pracy, który podejmie stosowne czynności. Podjęte przez Pana działania wobec pracodawcy są na razie bezowocne, toteż jeśli w ciągu kilku najbliższych dni nie otrzyma Pan konkretnej odpowiedzi, radziłbym skierować pozew do Sądu Pracy zawierający roszczenie o zapłatę należności. Może Pan dochodzić także odsetek ustawowych, liczonych od kolejnych dat wymagalności wypłaty. Wzór pozwu może Pan pobrać w sądzie rejonowym. W pozwie należy określić wartość przedmiotu sporu, tj. podać wysokość dochodzonej kwoty świadczeń. Pana roszczenia mogą sięgać do trzech lat wstecz. Wobec braku prawidłowej ewidencji czasu pracy, dla udokumentowania swego roszczenia winien Pan przedstawić sądowi wszelkie dostępne Panu dowody, a w razie braku dostępu do nich wskazać, gdzie one się znajdują, przy czym najczęściej są one w posiadaniu pracodawcy - wówczas wystąpić o dopuszczenie dowodu z ich treści. Może Pan także wskazać sądowi ewentualnych świadków (wskazując ich imiona nazwiska i adresy dla doręczeń), którzy mogliby potwierdzić zasadność Pańskich roszczeń.

Sąd Pracy, jako jedyny organ władny do rozstrzygania sporów dotyczących stosunku pracy, po przeprowadzeniu stosownego postępowania procesowego wyda odpowiednie orzeczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska