MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za piec do prokuratora

Drat
10 tys. zł odszkodowania zażądała od Miejskiego Zarządu Mienia Komunalnego w Brzegu Irena B. lokatorka jednego z mieszkań przy ulicy Oławskiej.

To według niej kwota, jaka zrekompensuje koszty leczenia oraz utratę zdrowia, której kobieta doznała z powodu wadliwego pieca kaflowego w mieszkaniu.
- Przez kilkanaście miesięcy prosiłam administrację o remont pieca, z którego podczas palenia wydobywał się czad - opowiada Irena B. Z uwagi na dobro swojej rodziny poprosiła nas o niepodawanie jej nazwiska na łamach prasy. - Niestety, moje podania pozostawały bez odpowiedzi. Dopiero kiedy któregoś dnia zatrułam się dymem i trafiłam do szpitala z objawami zaczadzenia, administracja zdecydowała się działać.
Irena B. podkreśla, że przez cały czas prosząc zarządców o interwencję w sprawie pieca argumentowała, iż jest sumienną lokatorką, płacącą regularnie wszystkie należności czynszowe.
- Dopiero po powrocie ze szpitala, jak wystąpiłam o odszkodowanie, coś się ruszyło. Zjawił się u mnie zdun i rozpoczął naprawę pieca, ale po Nowym Roku już się nie pokazał - opowiada pani Irena. - Byłam już tak zdenerwowana na administrację, że postanowiłam oddać sprawę z moim piecem i zaczadzeniem do prokuratury. Przez zaniedbanie z ich strony zostałam narażona na utratę zdrowia.
Postanowiliśmy zapytać szefa Miejskiego Zarządu Mienia Komunalnego, czy pracownicy administracji jego firmy widzą jakąkolwiek swoją winę w tej sprawie i w związku z tym zamierzają wypłacić lokatorce odszkodowanie: - Trudno jest mi odpowiedzieć na tak postawione pytanie, ponieważ w tej sprawie jest już prowadzone dochodzenie prokuratorskie - odpowiada prezes Jacek Kaczmarek. - Przed jego zakończeniem nie chciałbym również mówić o czyjejkolwiek winie, bo nie ma obecnie analiz dotyczących korzystania przez tę osobę z pieca. Być może użytkowała go niewłaściwie, paląc jakimiś materiałami, które się po prostu do tego nie nadawały.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska