MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za pobicie policjantów trafili do aresztu

fot. Radosław Dimitrow
- To jakaś pomyłka! Ja z żadnym pobiciem nie mam nic wspólnego! - rzucił w sądzie Czesław O.
- To jakaś pomyłka! Ja z żadnym pobiciem nie mam nic wspólnego! - rzucił w sądzie Czesław O. fot. Radosław Dimitrow
Trzy miesiące za kratami spędzą mężczyźni, którzy napadli w poniedziałek na policjantów.

Tak zdecydował dzisiaj (4 września) sąd rejonowy w Strzelcach Opolskich. Mężczyźni będą w areszcie oczekiwać na rozprawę. Są oskarżeni o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy podczas służby. Marcin Ł., Grzegorz S., Tomasz K. i Czesław O. (w wieku od 21 do 57 lat) zaatakowali mundurowych, bo chcieli przeszkodzić im w zatrzymaniu Przemysława O. Ten ostatni okradł salon kosmetyczny przy ul. Krakowskiej w Strzelcach Op.

Do pobicia doszło w mieszkaniu Przemysława O. Policjanci weszli do środka i chcieli zatrzymać gospodarza. Na miejscu poza nim było jeszcze czterech mężczyzn. Wszyscy siedzieli i pili alkohol. Gdy policjanci chcieli założyć bandycie kajdanki mężczyźni rzucili się na nich.

Zatrzymani nie przyznają się do pobicia. Od początku twierdzą, że w ogóle nie wiedzą o co chodzi.
- To jakaś pomyłka! Ja z żadnym pobiciem nie mam nic wspólnego! - rzucił w sądzie w kierunku dziennikarzy Czesław O., ojciec zatrzymanego Przemysława.
Obaj pobici funkcjonariusze od poniedziałku są na zwolnieniu lekarskim. Paweł S. ze złamanym nosem i stłuczeniami twarzy jest już w domu. Grzegorz P. nadal przebywa w WCM-ie w Opolu. Lekarze podejrzewają wstrząśnienie mózgu.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska