Bardzo dobra, ponieważ czarne scenariusze mówiły nawet o kilkuletniej przerwie na budowie, nie licząc kolejnego czasu potrzebnego na dokończenie inwestycji. Deklarację o tym, że robotnicy za 12 miesięcy pojawią się z powrotem pod Raciborzem, złożył wiceminister środowiska Mariusz Gajda. W tym najbardziej optymistycznym scenariuszu polder miałby być gotowy za trzy lata. Później resort środowiska chce odczekać pięć lat. To termin, po którym w inwestycje realizowane z pieniędzy unijnych nie można ingerować. Po wspomnianych pięciu latach zbiornik miałby być przebudowany z suchego na mokry, czyli być stale napełniony wodą (a nie tylko w sytuacji zagrożenia powodzią).
Takie rozwiązanie może zadowolić środowiska związane z żeglugą, które od dawna domagały się, żeby zbiornik był mokry, gdyż ułatwi to pływanie po Odrze. Będzie to jednak kosztowało dodatkowe 800 mln zł.
Umowę na budowę zbiornika Racibórz z hiszpańską firmą Dragados rozwiązano na początku października. Powodem były duże opóźnienia, używanie nieodpowiednich materiałów i kilka innych zarzutów wobec wykonawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?