Zaangażowane kino moskiewskie - komentarz Wacława Grzybowskiego

Wacław Grzybowski
Między bajki możemy włożyć protesty rosyjskiej inteligencji przeciw utożsamianiu Rosji z ZSRS. Niektórzy acz nieliczni protestowali szczerze. Tych można znaleźć w syberyjskich łagrach. Wiąże się to wprost z odpowiedzią na tytułową kwestię.

Po pierwsze Rosja nie istnieje. Istnieje obszar poddany Moskwie, czyli Moskowia. Po drugie, ludzie wrażliwego sumienia nie mają tam czego szukać, ponieważ jej sumieniem, w zasadzie protezą sumienia, może być tylko propaganda, zwłaszcza filmowa.

Z tego powodu patronem filmu moskiewskiego jest Dzierżyński. Dlaczego nie Eisenstein, twórca sztandarowego hitu rewolucji bolszewickiej pt. Pancernik Potiomkin? Ponieważ Eisenstein był całkiem zależny od Trockiego. Tak jak inni bolszewicy, Trocki słuchał w kwestiach propagandy żelaznego Feliksa. Dlaczego jednak Dzierżyński musi być patronem kryminalnych seriali? Bo śledztwo prowadzi do wykrycia źródeł zła, tak jak w serialu Zabór, gdzie młody policjant rozmawia z duchem Dzierżyńskiego.

Pozornie doktryna Marksa-Englesa naucza, iż zło ma wymiar tylko i wyłącznie społeczny. Jednak jego istnienie jest poddane w wątpliwość przez marksizm-leninizm tylko w sferze deklaracji. W istocie metafizyczna prawda o złu jest zarezerwowana dla wtajemniczonych. Poemat Marksa ku czci upadłego ducha jest ukrytym przesłaniem jego idei, znanym wąskiemu kręgowi wyznawców. Ale to potwierdza, że zło jest przez nich zaakceptowane. Inaczej skąd by się wziął rewolucyjny terror, zalecany przez twórców tego obłędu? Nadto owo zło jest niebezpieczne i złe, ale i trochę dobre, jak to widzimy w dialogu młodego policjanta z upiorem Dzierżyńskiego. Ten podsuwa bowiem skuteczne metody zwalczania go. W ten sam sposób zło, w postaci Wolanda, jest ukazane w Mistrzu i Małgorzacie Michała Bułhakowa. W obu przypadkach zło jest egzekutorem sprawiedliwości. Brak tu logiki, bo sprawiedliwość może wypływać tylko z dobra.

Satanizm współczesnej moskiewskiej propagandy i samej doktryny rewolucyjnej jest wprost i dosłownie eksponowany w tych scenariuszach. Widzimy go we fragmentach innego moskiewskiego serialu pt. Krzemień. „Przywykłam do pulsacji piekła”, mówi bohaterka w „pięknym” poetyckim wyznaniu miłości do głównego bohatera, oficera FSB.

iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie