MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabawa tylko na ekranie

Fot. archiwum
W ubiegłym roku na koncert WOŚP przyszły tłumy.
W ubiegłym roku na koncert WOŚP przyszły tłumy. Fot. archiwum
Opolski koncert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy stoi pod dużym znakiem zapytania. Powód - brak pieniędzy.

Będzie światełko do nieba (prywatna firma przekazała organizatorom 3 tys. sztucznych ogni), przejażdżki z Pawłem Dytką (mistrzem kierownicy), na ulicę ruszą wolontariusze i wszystko wskazuje na to, że to już koniec programu XI Finału WOŚP w Opolu. Na organizację koncertu na scenie brakuje pieniędzy.

Miasto na ten cel przekazało 5 tys. złotych, to o 15 tys. zł mniej niż w roku ubiegłym. To wszystko, czym na razie dysponują organizatorzy.
- Decyzja w sprawie wielkości kwoty dotarła do nas na początku drugiego tygodnia grudnia. Zaraz potem rozesłaliśmy pisma do sponsorów z prośbą o wsparcie w organizacji, niestety, odzew był niewielki. Jeżeli do końca tygodnia nikt się więcej nie zgłosi, to koncertu nie będzie. Nie chcemy robić prowizorki - mówi Elżbieta Marciniszyn, dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury, który jest głównym organizatorem imprezy.
Pieniędzy jest mniej, a koszty organizacji, w porównaniu z rokiem ubiegłym, wzrosły. W związku z przeniesieniem koncertu na plac Kopernika organizatorzy muszą spełnić szereg wymogów stawianych im przez straż pożarną, policję i sanepid. Trzeba wystawić dziesięć przenośnych ubikacji, zatrudnić firmę ochroniarską - może samą scenę uda się wynająć za darmo. 5 tys. zł z ratuszowego konta wystarczy na pokrycie tylko części kosztów.

- To jest nasz wkład w imprezę Jurka Owsiaka. Kiedy ktoś wrzuca do skrzynki pieniądze, nikt nie pyta o kwotę. Raz jest to 10 złotych, raz 10 tys. złotych. Każdy daje tyle, ile może. Tak jest właśnie w naszym przypadku. Dajemy tyle, ile możemy. Staramy się wspierać różne akcje charytatywne organizowane na terenie miasta, a miejska kasa przecież nie jest bez dna. To są pieniądze publiczne - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Już 12 stycznia może się więc okazać, że Opole jako jedyne miasto wojewódzkie w Polsce nie zorganizuje koncertu. Mieszkańcy będą mogli zobaczyć zabawę tylko w telewizji.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska